Makijaż nr 11. Szarość + jasny fiolet.

Makijaż nr 11. Szarość + jasny fiolet.

Kilka dni temu nabrałam ochoty i znalazłam czas na czynność, która kiedyś towarzyszyła mi każdego dnia. Mowa o pełnym makijażu. Pełnym w moim obecnym mniemaniu znaczy, że z makijażem oczu. Taki drobny luksus na zwykły dzień. Zazwyczaj mój teraźniejszy makijaż kończy się na samym makijażu twarzy plus rzęsy. Brzmi to niewiarygodnie i nieco niewolniczo ale w sumie tak wygląda macierzyństwo :) Z podziwem patrzę na super ogarnięte mamy, które przebywając sam na sam z dzieckiem są w stanie zachować wiecznie radosny nastrój, umieją wszystko ogarnąć co zaplanują i jeszcze znajdą chwilę tylko dla siebie. Nie wiem jak wy to robicie :)

U mnie nie jest tragicznie ale moja Pucia Bandytka jest bardzo wymagająca i potrzebująca mnóstwa uwagi. Ja chyba wolę sobie odpuścić wykonywanie makijażu w utrudnionych warunkach i skupić się tylko na niezbędnym minimum.

Tego jednak dnia, o którym piszę wyżej warunki sprzyjały. Zrobiłam wspominany makijaż, zrobiłam kilka zdjęć a wieczorem uwaga - wykonałam jeszcze jeden, pełny rarytas. Nocny rarytas, który też oczywiście na blogu "za chwilę" się pojawi.

Nie przedłużając więcej, bo zdolności odbiegania od sedna sprawy posiadam całkiem spore, zapraszam na kilka zdjęć dziennej wersji mojego makijażu. Szarości plus delikatny jasny fiolet. Podzielcie się swoją opinią. Dzięki!











L'oreal Revitalift Filler [HA] krem anti-age hialuronowe wypełnienie - pierwsze wrażenie.

L'oreal Revitalift Filler [HA] krem anti-age hialuronowe wypełnienie - pierwsze wrażenie.

Kolejną kosmetykiem, jaki mam okazję testować dzięki portalowi Ofeminin.pl, jest nowość od firmy L'oreal - krem przeciwzmarszczkowy, zawierający skoncentrowany kwas hialuronowy - Revitalift Filler [HA]. Przeznaczony jest on dla osób w przedziale wiekowym +/- 40 - 60 lat. Ja powoli dobijam do 35 i myślę, że swobodnie mogę powiedzieć, że krem jest jak najbardziej przeznaczony również dla mnie jako kosmetyk zapobiegawczy przed powstawaniem nowych zmarszczek oraz działający na te już obecne.





INFORMACJE OD PRODUCENTA

Krem ma za zadanie wypełnić nasze zmarszczki oraz poprzez zawartość skoncentrowanego kwasu hialuronowego przywrócić skórze objętość. 

Revitalift Filler [HA] ma najwyższe stężenie kwasu hialuronowego, jakie kiedykolwiek zostało użyte w kremie L'oreal dla efektu wypełnienia zmarszczek. Dzięki ujędrniającemu wyciągowi pochodzenia roślinnego Fibroxyl, skóra stopniowo powinna zwiększać swoją objętość, być jędrniejsza w rezultacie czego kontur naszej twarzy powinien stać się widocznie odmłodzony.

OPAKOWANIE

Krem znajduje się w dość ekskluzywnie wyglądającym szklanym słoiczku o metalicznym odcieniu z grafitowo - metalicznym wieczkiem, na którym widnieje wytłoczone logo marki. Minusem opakowania jest jego waga - jest dość ciężkie, plusem natomiast jest plastikowa osłonka zasłaniająca krem po odkręceniu wieczka, która zapobiegnie przemieszczaniu się kremu w przypadku, jakby ktoś się zdecydował go wziąć w podróż pomimo tego, że jest ciężki. Słoiczek oczywiście dostajemy zapakowany w kartonik, na którym znajdują się informacje o kosmetyku.





KONSYSTENCJA

Krem ma inną konsystencję od większości jakie stosowałam. Jest nieco puszysta i przypomina formułę musu. Bardzo przyjemna w rozprowadzaniu. 

DZIAŁANIE

Działania kremu jeszcze dzisiaj ostatecznie nie opiszę, ponieważ jest to post z pierwszym wrażeniem po około tygodniowym używaniu. Póki co nie zauważyłam spłycenia zmarszczek. Zauważalny natomiast błyskawicznie jest efekt jaki pozostawia na twarzy nawet jednorazowa aplikacja kremu. Skóra jest od razu niesamowicie aksamitna w dotyku i wygładzona, trochę jak po użyciu silikonowej bazy. Pozostawia efekt lekkiego zmatowienia, nie odczuwamy tłustego filmu. Skóra jest nawilżona, ja jednak osobiście wolę kremy mocniej nawilżające, które przynoszą mojej suchej skórze większą ulgę. Ładnie współgra z podkładami. 

ZAPACH

Świeży, przyjemny. W słoiczku wydaje się być nieco kwaśnawy ale to odczucie znika po rozprowadzeniu.

SKŁAD

782208 51 - INGREDIENTS: AQUA/WATER - GLYCERIN - DIMETHICONE - ISOHEXADECANE - SILICA - HYDROXYETHYLPIPERAZINE ETHANE SULFONIC ACID - ALCOHOL DENAT. - DIPROPYLENE GLYCOL - SYNTHETIC WAX - CI 77163/BISMUTH OXYCHLORIDE - CI 77891/TITANIUM DIOXIDE - SECALE CEREALE EXTRACT/RYE SEED EXTRACT - SODIUM ACRYLATES COPOLYMER - SODIUM HYALURONATE - PHENOXYETHANOL - ADENOSINE - PEG-10 DIMETHICONE - ETHYLHEXYL HYDROXYSTEARATE - NYLON-12 - DIMETHICONE/PEG-10/15 CROSSPOLYMER - DIMETHICONE/POLYGLYCERIN-3 CROSSPOLYMER - PENTYLENE GLYCOL - SYNTHETIC FLUORPHLOGOPITE - BENZYL SALICYLATE - BENZYL ALCOHOL - LINALOOL - BENZYL BENZOATE - CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE - CAPRYLYL GLYCOL - DIPOTASSIUM GLYCYRRHIZATE - ALPINIA GALANGA LEAF EXTRACT - DISTEARDIMONIUM HECTORITE - DISODIUM EDTA - CITRONELLOL - PARFUM/FRAGRANCE. (F.I.L. B166675/2).

POJEMNOŚĆ I CENA

50 ml - 47 zł. Obecnie w Rossmannie w momencie pisania notki jest w promocji - 37,99 zł.

PODSUMOWANIE

Sporym wrażeniem jakim na mnie wywarł krem Revitalift był efekt jaki od razu po zastosowaniu zostawia na skórze.  Staje się ona delikatna w dotyku jak skóra mojego maleńkiego dziecka. Pozytywnie oceniam współpracę kosmetyku z podkładami. O skuteczności kremu mam nadzieję się przekonać po nieco dłuższym stosowaniu, na pewno pokładam w nim sporo nadziei na widoczne efekty, o których wspomina producent. Dam wam o tym znać.

Pozostałe recenzje o kremie możecie przeczytać na portalu Ofeminin tutaj - klik.



Matujący krem BB z kwasem hialuronowym Master Blur - Lirene. Recenzja i zdjęcia makijażu.

Matujący krem BB z kwasem hialuronowym Master Blur - Lirene. Recenzja i zdjęcia makijażu.

Jako pierwszy z paczki z nowościami od Lirene postanowiłam przetestować i zrecenzować Matujący Krem BB z kwasem hialuronowym. 

Od tego postu włącznie chciałabym recenzować kosmetyki wg pewnej hierarchii. Najfajniej przyznam czyta mi się recenzje produktów podzielone na części opisujące ich cechy. Są one przejrzyste i chyba bardziej konkretne a co za tym idzie łatwiej przyswajalne dla często zmęczonej głowy. A o to przynajmniej na moim blogu chodzi aby było w miarę krótko, zdecydowanie konkretnie i jednocześnie przyjemnie :)

Oczywistym jest, że różne kosmetyki będą opisywane wg innych charakteryzujących ich cech. Zaczynajmy więc. 




INFORMACJE OD PRODUCENTA

Krem BB:
- wyrównuje koloryt skóry,
- nawilża i matuje,
- maskuje niedoskonałości,
- rozświetla i dodaje blasku,
- wygładza,
- upiększa cerę.

Wzbogacony między innymi o kwas hialuronowy, glicerynę i witaminę C.



OPAKOWANIE

Buteleczka z odkręcaną nakrętką, stojąca do góry nogami. Tubka miękka - nie będzie problemu z wydobyciem produktu do końca. Z wyglądu stonowana z najważniejszymi informacjami na opakowaniu. Krem przy kupnie znajduje się w kartoniku, który z kolei rzuca się w oczy poprzez hologramowy kartonik, na którym znajdziemy dużo więcej informacji o produkcie.





KONSYSTENCJA

Zdecydowanie kremowa, nie lejąca, przyjemna w rozprowadzaniu (troszkę przypomina mi rozprowadzanie musu choć produkt w żaden sposób nie jest jemu zbliżony).

KRYCIE

Kosmetyk daje nam lekkie krycie, które można nieco wzmocnić przez dołożenie kolejnej warstwy. Jednak w kremie BB nie o to przecież chodzi. Jeśli krycie okazałoby się dla kogoś za małe sugerowałabym sięgnięcie po lekki podkład. Krem dość ładnie wyrównuje koloryt skóry ale zdecydowanie wymagany jest korektor do przykrycia niedoskonałości. Będzie idealnym rozwiązaniem na lato. 

TRWAŁOŚĆ

Wg moich obserwacji krem trzyma się dość dobrze na twarzy przez 6 - 8 godzin (to będzie zależne od wielu indywidualnych czynników). Po około 3, 4 godzinach muszę twarz ponownie zmatowić.

EFEKT

Krem faktycznie po nałożeniu daje widoczny matujący efekt. Osoby, które preferują bardzo naturalny look nie muszą nawet używać do wykończenia pudru. Ja osobiście zawsze go stosuję, chociażby w celu lepszego utrwalenia makijażu. Produkt ładnie stapia się z cerą. Po nałożeniu kremu BB skóra faktycznie wydaje się świeża i upiększona. Nie zauważyłam efektu rozświetlenia. Krem przyjemnie nawilża, ja jednak zawsze przed nałożeniem jakiegokolwiek kremu BB na twarz wklepuję najpierw odrobinę zwykłego kremu nawilżającego.


Twarz jedynie nawilżona.


Po nałożeniu kremu BB - widać ujednolicenie cery, zakryte drobne zaczerwienienia. 


Z korektorem i pudrem transparentnym.



Efekt końcowy.

ZAPACH

Zapach delikatny, świeży, wyczuwalny ale subtelny.

KOLOR

Kremy BB Lirene Master Blur dostępne są w 2 odcieniach (01 beżowy i 02 naturalny). Ja stosuję oczywiście ten jaśniejszy. Po nałożeniu odrobiny na dłoń wydaje się być ciemniejszy od skóry jednak na twarzy po rozprowadzeniu bardzo dobrze się z nią stapia. Odcień będzie idealny na lato.





SKŁAD

Aqua (Water), Dimethicone, Isododecane, Cyclohexasiloxane, Cetyl PEG/PPG-10/1, Dimethicone, Glycerin, Dimethicone Crosspolymer, Caprylic/Capric Triglyceride, Nylon-12, Polyglyceryl-4, Isostearate, Silica Dimethyl Silylate, Magnesium Sulfate, Sodium, Chloride, Synthetic Fluorphlogopite, Ethylhexylglycerin, Cyclopentasiloxane, Triethoxycaprylylsilane, Sodium Hyaluronate, Tin Oxide, Magnesium Ascorbyl Phosphate, Lecithin, Alcohol Denat., Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Methylparaben, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Polyaminopropyl Biguanide, Parfum (Fragrance), CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77492 (Iron Oxides), CI 77491 (Iron Oxides), CI 77499 (Iron Oxides).

POJEMNOŚĆ I CENA

40ml/19,99 zł

PODSUMOWANIE

Lekki, dobrze nawilżający krem BB. Wyrównuje koloryt skóry, od razu po nałożeniu widać efekt zmatowienia, który nie utrzymuje się jednak przez dłuższy okres. Będzie świetnym rozwiązaniem na lato lub w dni, w które nie musimy nosić makijażu przez długie godziny i zależy nam na bardzo naturalnym efekcie. 

Dajcie znać czy preferujecie taki model recenzowania produktów. Mi zdecydowanie lepiej się pisze wg podobnego rozbicia na konkretne cechy. Oczywiście zostawcie komentarz co sądzicie o nowym produkcie i czy miałyście już z nim do czynienia.