Nowości kosmetyczne marca.
Marzec minął mi doprawdy nie wiem kiedy, na blogu świecą pustki. Tak bywa - z dopiskiem "niestety". Dzisiaj chciałam pokazać wam co nowego znalazło się u mnie w prawie już "zeszłym" miesiącu.
Kupuję zazwyczaj raz na jakiś czas pojedyncze kosmetyki i wydaje mi się, że pod koniec miesiąca nie będzie tego wiele. I właściwe nie jest ale jak na moje potrzeby i tak na wyrost. Do kolorówki nigdy nie stracę słabości. Chyba zawsze będzie jej przybywało.
Kupuję zazwyczaj raz na jakiś czas pojedyncze kosmetyki i wydaje mi się, że pod koniec miesiąca nie będzie tego wiele. I właściwe nie jest ale jak na moje potrzeby i tak na wyrost. Do kolorówki nigdy nie stracę słabości. Chyba zawsze będzie jej przybywało.
Oto całość pojedynczych zakupów zgromadzonych w kupce.
Tonik, krem pod oczy i nowy płyn micelarny Garniera. Jestem jego bardzo ciekawa.
Ten niepozorny kremik za niecałe 7 zł poleciła mi przyjaciółka. Uwielbiam go od pierwszego użycia.
Zobaczyłam je u kogoś na Instagramie i wiedziałam od razu, że moje też będą.
Biały lakier chodził za mną od miesięcy i jestem całkowicie usprawiedliwiona jego kupnem - białego jeszcze nie miałam. Matowym różem z Essence niestety jestem rozczarowana - to chyba za karę bo był to zakup raczej zbędny.
Połyskujący cień z My Secret wpadł do koszyka zaraz po tym jak ukazał mym oczom swój blask. Będę używała go na skórę jako rozświetlacza - niesamowicie się mieni. Nowy rozświetlacz z Wibo zgarnia bardzo dobre recenzje - również koniecznie musiał być mój.
Ta piękna (choć zdjęcie nie oddaje jej prawdziwego koloru) pomadka z Essence została kupiona podczas promocji 1 + 1 za grosz w Super Pharmie.
Nowa odżywka - baza pod tusz z Eveline. Biała, o której pisałam tutaj, nadal sprawdza się świetnie ale myślę, że niedługo ją wykończę. Ciekawam czy nowa wersja będzie tak samo dobra.
Buszując pewnego poranka po Instagramie natknęłam się na zdjęcie nowego Joy Boxa. Ja nie wieeem, naprawdę nie wiem jak to się stało, że w mgnieniu oka postanowiłam zamówić go również dla siebie. Nie do końca byłam zadowolona z kosmetyków, które można było wybrać dla siebie spośród kilku opcji, bo zamawiając były już mocno przebrane i właściwie nie miałam wyboru ale sama zawartość bazowa skłoniła mnie do zakupu pomimo wszystko. Następnym razem będę go próbowała zamówić w pierwszych dniach dostępności nowej edycji - oczywiście o ile mnie zainteresuje zawartość.
Marcowe wydanie zapewne znacie ale jeśli nie to spójrzcie co było w środku.
Żel pod prysnic La Petit Marseillals, płyn dwufazowy do demakijażu Delia.
Dove oliwka do ciała, dwufazowy cukrowy peeling do ciała rąk i stóp.
Masełko do ust Bielenda, maskara Boom Boom od Wibo (pisałam o niej w tym miejscu) i minaturka kremu Thalgo - dla mnie nowość.
Saszetka maseczki.
Masełko niestety jest konsystencji nie nadającej się do noszenia w torebce.
Oj trudno jest popracować przy zaczynającym raczkować bobasie - kto zna te uroki? Pucia pcha się wszędzie - oczywiście najbardziej tam i wtedy gdzie i kiedy nie powinna :)
Jeśli macie swoje posty z nowościami z ostatniego okresu to śmiało linkujcie - chętnie zajrzę. Dajcie również znać co myślicie o moim marcowym zbiorze :)
Kochana ja ci dziś wyślę wiadomość, wiesz o co chodzi :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolor pomadki a cienie rewelacyjne, mam takie tylko w bardziej stonowanych odcieniach...
Oj znam ten urok raczkującego bobasa:)
Oo dzięki :))
Usuńsliczne te paletki z my secret :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać do nich dobrać. :)
UsuńJedną z tych paletek też sobie kupiłam i przyznaję, że często używam :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak u mnie z częstotliwością z takimi kolorami ale na pewno będę jej używać do makijażów zdjęciowych lub na życzenie klientki :)
Usuńmilych testow zycze :D
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości. Miłego testowania :))
OdpowiedzUsuńJoy Box jest świetny!
OdpowiedzUsuńTeż przygarnęłam ten rozświetlacz z Wibo :) I Yoybox'a ale w lutym :D
OdpowiedzUsuńZnam tonik z nivea. Był całkiem spoko. lakiery z essence są kiepskie jak dla mnie...
OdpowiedzUsuńU mnie zależy jakie, niektóre są ok. A Toniki to u mnie zazwyczaj wszystkie spisują się OK. Jest to dla mnie nieco kosmetyk "obojętny" :)
Usuńte paletki mają mega mocne kolory, dla mnie jednak za odważne :x tylko bym sobie nimi krzywdę zrobiła zapewne :D sporo nowości Ci przybyło, życzę udanych testów ;)
OdpowiedzUsuńJa bym dała z nimi radę ale obecnie stawiam na delikatny makijaż na sobie. W takim czuję się najlepiej, faza na kolorowe cuda na oczach mi minęła, teraz nawet nie mam na taką precyzję czasu. Za to "do zabawy" będą idealne :)
UsuńPaletki bardzo odważne, ale fajne :)
OdpowiedzUsuńTe paletki są cudowne, muszę się na nie zaczaić :D Odżywka-baza Eveline jest super, uwielbiam ją.
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten nowy Garnier
OdpowiedzUsuńMnie również. Wykończę obecny i zabieram się za Garniera.
UsuńŚwietne nowości :) Ten rozświetlacz Wibo wydaje się fajny :) i ekstra kolory mają te dwie paletki My Secret :)
OdpowiedzUsuńRozświetlacz Wibo polecam bez 2 zdań - tani a rewelacyjny.
UsuńIle nowości ! No ładnie :>
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zakupy, widziałam dzisiaj w drogerii ten nowy micelek Garniera i zastanawiałam się nad nim - ciekawe, jak się spisze ;)
OdpowiedzUsuńWarto na niego polować jak jest w promocji i kosztuje około 12 zł.
UsuńJa w tym miesiącu kupiłam tylko płyn micelarny, więc nie ma sensu dodawać na to osobnego posta :P To masełko musiało się przemieścić podczas podróży, bo moja koleżanka je posiadała i miało ono stałą konsystencję. Na micela z Garniera miałam chrapkę dopóki nie zobaczyłam, że zawiera alkohol...
OdpowiedzUsuńKurcze, może wstawić je na kilka godzin do lodówki po uprzednim zrobieniu z nim porządku w opakowaniu. Może to go ujarzmi...
UsuńJa mam matowy lakier z Essence i go lubię ;) pomadkę z essence mam ale nudziak :0 ale ma blond włoski ;P nasza najpierw chodziła a póżniej raczkowała ;D
OdpowiedzUsuńMoja w łóżeczku też wspina się ponad swoje możliwości ale myślę, że jednak trochę poraczkuje i że jest to kwestia kilku dni bo pełza już bez zarzutu :) A blondyna po mnie bo podobno reszta to ojciec. Chociaż włosy po mamie :)
UsuńCiekawe nowości, cienie bardzo odważne, mam nadzieję że będą się ładnie sprawować :) Znam płyn micelarny z Garniera i bardzo dobrze radził sobie ze zmywaniem makijażu :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie równie dobry jak różowa wersja.
UsuńSporo z Twoich nowości sama bym przygarnęła ;) Podobają mi się te nowe paletki My Secret :)
OdpowiedzUsuńNo nie dałam się właśnie im oprzeć :)
UsuńBardzo lubię ziajkę ale wielu kosmetyków niestety nie miałam..
OdpowiedzUsuńDużo dobroci :) Muszę w końcu wypróbować tę starą odżywkę z Eveline :)
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się świetnie głównie jako baza pod tusz, pisałam o niej notkę na blogu :)
UsuńSzkrab chciał poprawić leżący kosmetyk, krzywo leżał! :)
OdpowiedzUsuńChyba na odwrót hehe :)
UsuńTe jasne cienie bomba :) A co do masełka ja mam dwa i an jedno nie wyglądało tak jak Twoje może był źle przechowywane ja swoje noszę w torebce i się sprawdza
OdpowiedzUsuńNo ta konsystencja mnie zastanawia a ja się zastanawiam jak je naprawić.
Usuńchce wszystko:D
OdpowiedzUsuńJa też zazwyczaj chcę wszystko, co pokazują inne blogerki :)
UsuńIle cudnych rzeczy :) podobają mi się kolory paletek :)
OdpowiedzUsuńKrem Ziaja i odżywka do rzęs z Eveline Cosmetics to zdecydowanie moi faworyci :)
OdpowiedzUsuńU mnie też sprawdzają się bardzo dobrze.
UsuńMam ten sam krem pod oczy Rival de Loop, ale powiem szczerze..Szału nie ma :) Taki "zwyczajniak"- ani na nie, ani na tak :)
OdpowiedzUsuńKolor lakieru i pomadki boski! :)
Ja go lubię. Może nie zauważam zanikania zmarszczek ale fajnie nawilża okolice oczu :(
OdpowiedzUsuń