Sposób na wieczór + Tap Madl
Każdego miesiąca regularnie kupuję kilka magazynów. Kilka stale, inne zamiennie. W zaskakujący sposób w domu ich sterty z czasem zamieniają się w wieże. Nie wyrzucam ich od razu ponieważ zanim to zrobię muszę powyrywać z nich interesujące mnie artykuły, zdjęcia, które gromadzę jako inspiracje. Naprawdę po nie później sięgam!
Dzisiaj dostałam natchnienia na właśnie takie porządki w makulaturze. Robię to przyznaję rzadko, więc korzystam z chwilowej ochoty. Przy okazji okiem rzucam na Tap Madl. Nie przepadam za polską edycją, lubuję się w amerykańskiej wersji, której oglądałam już dobrych 10 sezonów.
Robicie coś takiego jak ja? Zostawiacie sobie np. ciekawe artykuły bądź inspirujące was zdjęcia?
Zanim ogarnęłam posta, modelki się skończyły :)
Dzisiaj dostałam natchnienia na właśnie takie porządki w makulaturze. Robię to przyznaję rzadko, więc korzystam z chwilowej ochoty. Przy okazji okiem rzucam na Tap Madl. Nie przepadam za polską edycją, lubuję się w amerykańskiej wersji, której oglądałam już dobrych 10 sezonów.
Gazety do ostatecznego przeglądnięcia czekają w takich kartonach.
Wycinam najczęściej zdjęcia makijażów, artykuły o modzie i zdjęcia stylizacji, czasami przepisy kulinarne oraz wszystko inne co mnie inspiruje i może mi się przydać w przyszłości.
W międzyczasie oglądam coś na laptopie (zanim włączyłam modelki), kot wiernie mi towarzyszy.
Czytając magazyny od razu zaznaczam do czego chcę wrócić zaginając kartki. Najczęściej są to rzeczy, o których chcę np. doczytać coś na necie. Nie zaginam zdjęć, którem potem chcę wykorzystać.
Zanim ogarnęłam posta, modelki się skończyły :)
Ha! :) robię to samo :-) nie zostawiam całych gazet, no to nie miałoby u mnie sensu, w życiu bym do nich więcej nie zaglądnęła. Ale wyrywam kartki, głównie ze stylizacjami i przepisami, dodatkowo zakreślam je grubym czarnym markerem i trzymam w specjalnym segregatorze :) fajnie, że ktoś robi to samo :D
OdpowiedzUsuńa ja się przestałam bawić w wycinanie i zaczęłam skanować :D
OdpowiedzUsuńW komputerze też mam mnóstwo pozapisywanych zdjęć, linków. Czasami jednak wolę przeglądać moje inspiracje w tradycyjny sposób.
Usuńno ja gazetek wcale nie kupuje...Bardziej po necie skacze.Jesli chodzi o tap madl...ja najbardziej lubie wersje austriacka i niemiecka :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią oglądałabym gdybym znała niemiecki. Ja oglądałam jeszcze australijską edycję, kanadyjską. Ale naprawdę uwielbiam amerykańską. Przyzwyczaiłam się do Tajry Banks :)
UsuńNigdy tak nie robiłam, ale zawsze jaś gazeta wpadnie w me ręce. Najczęściej jest to Elle czy Harper's Bazaar. Tak się zastanawiałam kilka razy co z nimi zrobić, ponieważ szkoda je tak wyrzucić. Tylko nie mam pojęcia gdzie bym trzymała wycięte fragmenty.
OdpowiedzUsuńMożna je gdzieś wklejać, ja mam A4 album z makijażami. Można zorganizować segregator, teczuszki :)
Usuńnie kupuje gazet ;D a tap model? bleh ;)
OdpowiedzUsuńPrzybijam Ci 5-tkę, bo robię dokładnie tak samo. Kupuję kilka magazynów zawsze, inne w zależności od zawartości. I tez kolekcjonuję, potem robię selekcję i to co mnie interesuje, wkładam do teczki. Żeby uniknąć efektu wieży, chowam je pod łóżkiem bądź w gazetniku. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWcześniej kupowałam bardzo dużo gazet, a teraz to praktycznie w ogóle
OdpowiedzUsuńJa czasem kupie jakas gazete z nudow, ale nie kolekcjonuje zadnego czasopisma:) harper'sa nigdy nie kupie, bo sa tansze gazety gdzie polowa stron to reklamy. Senkju! Tez ogladam TapMadl;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio staram się wcale nie kupować gazet, bo potem nie mam za bardzo co z nimi zrobić
OdpowiedzUsuńJa robię tak samo jak Ty :) Co jakiś czas przeglądam sterty gazet wyrywając ciekawe artykuły. :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest tak samo, gazety leżą na szafce tworzyć niezłą wieże. Też mam zamiar wyciąć inspiracje w moim przypadku modowe, ale jakoś się zebrać nie mogę :)
OdpowiedzUsuńja też zbieram się po kilka miesięcy czasami :)
Usuń