Makijaż nr 13. Czy jestem beztalenciem?

Ponieważ wykonanie, obfocenie i obróbka zdjęć tego makijażu zajęła mi sporo czasu, którego u mnie jak wiadomo - jest w deficycie, postanowiłam pomimo braku mojego zadowolenia (o czym szczegółowo za chwilkę napiszę) wrzucić go na bloga.

Sprawa 1. Nie wiem czy też tak macie, ale jak włożycie w wykonanie czegoś dużo czasu a przede wszystkim serca to chciałybyście aby wyszło to perfekcyjnie i czepiacie się w finalnym efekcie najdrobniejszych szczegółów, które być może dla oka laika nie są zauważalne. Jednak dla nas, mających w zamyśle końcowym nieskazitelny niemalże efekt, są to błędy widoczne, sprawiające, że uchodzi z nas powietrze i wywijamy mocno oczami...

Sprawa 2. Sam makijaż to jedna kwestia, kolejna to zdjęcia... Mam wrażenie, że jestem totalnym beztalenciem w kwestii samonauki. Makijaż wyglądałby na pewno lepiej, gdybym umiała robić poprawne zdjęcia lub przynajmniej wykonać najprostszą obróbkę aby odzyskać zjedzoną przez aparat intensywność cieni i ich prawdziwe kolory jak i kolory innych kosmetyków znajdujących się na twarzy. Pomimo czytania różnych publikacji, wykonania setek zdjęć - przeważnie jestem niezadowolona z finalnego efektu. Musiałby ktoś nade mną usiąść i łopatologicznie przekazać podstawy wiedzy o fotografowaniu.

Sprawa 3. Być może powinnam wykazać się w tym momencie większą pewnością siebie i "udawać" większą profesjonalistkę niż w rzeczywistości jestem ale przecież zdjęcia obnażą same moje niedociągnięcia. Zastanawiam się jednak czy tego typu błędy (o których już za chwilkę), nie zdarzają się każdemu wizażyście a efekt końcowy na zdjęciu, który wygląda idealnie jest okraszony najczęściej retuszem, za którym siedzi profesjonalny grafik lub po prostu osoba znająca się na obróbce. Ale ja również wymagam od siebie tego, ma być idealnie!

Sprawa 4. To wszystko co wyżej piszę może odkrywać moją (chyba) za niską samoocenę lub za dużą samokrytykę w kwestii tego co robię. Być może nie wiecie ale makijaż to moja pasja i hobby od wielu, wielu lat. Ukończyłam profesjonalny kurs, spędziłam setki godzin na YT a same wiecie, że to jest jedna z najlepszych szkół wizażu obecnie, posiadam wiele książek o danej tematyce (które oczywiście przeczytałam), magazynów ale co najważniejsze - wymalowałam już dziesiątki klientek, panien młodych a cały czas jakbym w siebie nie wierzyła :)

Dajcie mi koniecznie znać czy miotają wami podobne odczucia, czy jest to bardziej mój mentalny osobisty "problem".

Kończąc moją przedmowę chciałam wam napisać co tak przeszkadza mi patrząc na poniższe zdjęcia. Ma to na celu pokazanie zarówno mi jak i wam, że jestem świadoma swoich niedociągnięć i jestem ciekawa, czy też zwróciłybyście na to uwagę (jestem przekonana, że większość z was - tak).

1. Twarz wygląda na praktycznie nie wykonturowaną i zaczerwienioną. Konturowanie było i to intensywniejsze ze względu na zdjęcia a jednak finalnie tego praktycznie nie widać. Tu wychodzi brak umiejętności albo robienia fot i ustawień aparatu albo obróbki. Jeśli chodzi o zaczerwienienie to moja skóra ma różowe tony, podczas robienia zdjęć przed lampą jest ciepło co jeszcze ten efekt podbija więc być może jest to wina braku wyrównania kolorytu przed nałożeniem podkładu. Spróbuję to wyeliminować kolejnym razem.

2. Na powiece widać przeźroczysty pasek od sztucznych rzęs, który powinnam zakryć eyelinerem albo czarnym cieniem. Gdybym umiałam mogłabym to zrobić poprzez obróbkę graficzną.

3. W przybliżeniu brwi widać jasne włoski. Moje rzęsy i brwi są koloru blond, na brwiach robię od lat hennę. Bywają jednak dłuższe okresy kiedy nie mogę się za to zabrać więc w międzyczasie oprócz tego, że henna płowieje to odrastające włoski wyrastają oczywiście w naturalnym kolorze. Kontrast ten nie jest łatwo całkowicie przykryć makijażem jak widać.

4. Widać prześwity skóry przy dolnej linii rzęs - powinnam bardziej popracować przy nakładaniu cieni i rozetrzeć lepiej kredkę na linii wodnej aby weszła ona dokładnie w szczeliny pomiędzy dolnymi rzęsami.

5. Widać przy zamkniętych powiekach lekką asymetrię cieniowania - to również można by poprawić za pomocą obróbki bo wydaje mi się, że najlepszemu wizażyście może się to przydarzyć. U mnie jednak to widać i boli to moje oczy.

To chyba 5 kwestii, które mnie najbardziej irytują spoglądając na poniższe zdjęcia.

A może dodam jeszcze punkt 6. Nie ta bluzka, zgarbiona sylwetka, nie to tło... W sumie twarz też mogłaby być inna, ładniejsza :)

Biorąc wszystko to co napisałam pod uwagę chcę podkreślić w tym miejscu najważniejszą rzecz... 

Bez względu na to ile razy zdarzy wam się powtórzyć ten sam błąd, nie dajecie sobie wystarczająco rady w jakiejś kwestii, widzicie niedociągnięcia w czymś co uwielbiacie robić, nie jesteście do końca zadowolone z czegoś co robicie a w co wkładacie sporo serca - nigdy się nie poddawajcie! Dążenie do wyznaczonego celu jest najważniejsze bo was hartuje, nie postrzegajcie niepowodzeń jako coś złego ale niech was one mobilizują do poprawek i dążenia do "doskonałości", którą chcecie osiągnąć. Każdy się myli, każdy popełnia błędy, każdemu czasami coś nie wychodzi. Nikt nie jest perfekcyjny. Najważniejsze jest, że działamy, że chcemy! Jak to się mówi - nie myli się tylko ten, który nic nie robi.

Słuchajcie piszę tego posta w nocy, jest 1:22 na zegarku i czuję takie natchnienie, że aż napisałam tekst motywacyjny :) Oczywiście włącza mi się non stop wewnętrzny krytyk, który podpowiada - to co napisałaś ktoś już powiedział przed tobą a wręcz setki osób już to kiedyś powiedziało. Nikt tego nie będzie chciał przeczytać...

Ja mam problem - albo faktycznie piszę i robię coś nic nie znaczącego i pospolitego albo za mało mi wiary w siebie. A może i jedno i drugie...

Wystarczy. Poniżej zdjęcia  - sprawcy tego posta. Bardzo was proszę o komentarze - zarówno do treści, która dzisiaj okazała się być spontanicznie dość osobista jak i do zdjęć. Wasze komentarze to tchnienie życia w tego bloga, moja motywacja i zawsze duża radość.












20 komentarzy:

  1. piekny!!:) oczy robią ogromne wrazenie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twarzy się nie czepiaj bo jest piękna! Co do zdjęć to faktycznie mogło być lepiej mi też nie do końca wychodzą, mam pierścieniową lampę i zdjęcia czasem wychodzą jakieś prześwietlone ale czym więcej nauki tym będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego nie kwestionuję. Tylko czasu mi obecnie brak na solidną praktykę. Ale to nie znaczy, że siadam z założonymi rękami i czekam aż samo przyjdzie :)

      Usuń
  3. jak dla mnie to piękny makijaż, ja w ogóle, tylko od święta jednym cieniem maluję oczy do tego beżowym bo nie mam za grosz talentu anie umiejętności

    OdpowiedzUsuń
  4. i makijaż piękny i zdjęcia udane:) nie masz się czego wstydzić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie chodzi o wstyd tylko o moje fantazje o perfekcjonizmie :)

      Usuń
  5. Marudzisz, makijaż i zdjecia są dobre ;D!

    OdpowiedzUsuń
  6. Napiszę tak, jeżeli chcesz dążyć do idealnych zdjęć, to przede wszystkim musiałabyś mieć studio, dopasowane oświetlenie (lampy i cały osprzęt) i korzystać z kilku obiektywów. No i pomocnik też mile widziany :) Weź jeszcze pod uwagę sprzęt (czyli komputer) na którym dochodzi do obróbki, program graficzny i przede wszystkim! ustawienia/kalibrację monitorów u innych. A teraz głowa do góry i ciesz się swoją pasją :*

    Patrzę na Ciebie za to z innej perspektywy, bo mam możliwość obserwować Ciebie od niemalże samego początku. Rozwinęłaś skrzydła Kasiu :* i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. Widać jak się zmieniłaś, przeobraziłaś w tym także Twój blog oraz jego zawartość.
    Widzę na zdjęciach piękną, młodą kobietę która realizuje swoje marzenia i TEGO się trzymaj :)

    Wymieniłaś 5 kwestii na które przeciętna kobieta nie zwraca uwagi ;) a jeżeli dla Ciebie są tak istotne, to będziesz nad nimi pracować. Rób swoje, po prostu :* i pamiętaj, nie możesz przestać w siebie wierzyć! Bo jeżeli nie TY, to kto? :P
    Trzymam kciuki i będę nadal z przyjemnością śledzić Twoją metamorfozę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My już rozmawiałyśmy. Dziękuję jeszcze raz!

      Usuń
  7. Ło matko, a ja się zastanawiałam, czy możliwe są jeszcze lepsze zdjęcia :D to dopiero laik ze mnie :D
    Makijaż cudowny *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Do naprawdę dobrych zdjęć jeszcze wiele mi brakuje :)

      Usuń
  8. No zdjęcia są naprawdę fajne nie wiem co się czepiasz :P Ja to mam dopiero problem i praktycznie ich nie robię bo nie mam lampy i to nie lada problem. Makijaż tutaj widać dokładnie i kolorki również dobrze się prezentują ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No fakt lampa dużo pomaga ale przy dobrym świetle dziennym można się obejść bez niej.

      Usuń
  9. Wiesz, może jestem ślepą myszą, okulary ciemne powinnam kupić i laskę sprawić? Bo nie widzę żadnego z niedociągnięć, które opisałaś. Ślepa mysz, jak nic... albo makijaż perfekcyjny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest perfekcyjny a Ty na pewno nie jesteś ślepa :)

      Usuń
  10. Wow! Oszałamiający makijaż! Naprawdę fantastyczny :) Masz rację - nie warto się poddawać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Beztalenciem jest osoba, która tak twierdzi. Jak dla mnie masz wyczucie stylu i make up jest twoim konikiem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ta lampa rzeczywiscie duzo pomaga i nadaje fajne ekekty takze tylko same plusy !

    OdpowiedzUsuń