Lakieromaniactwo?

Jakby spowiedzi ciąg dalszy...

Tutaj wam pokazywałam zapasy moich kosmetyków i ogłosiłam wielkie oszczędzanie a dzisiaj prezentuję moje lakiery do paznokci. Wrzucając po kolei zdjęcia policzę sama ile ich jest :) Wy na końcu postawcie diagnozę - lakieromaniaczka czy nie?

Od jakiegoś czasu mocno pracuję nad nie nabywaniem nowych buteleczek. Daję się skusić naprawdę dużo rzadziej niż jeszcze w całkiem niedalekiej przeszłości. Ale czy znacie to uczucie, że zaspokojone nowym kolorem lakieru, po 2, 3 - krotnym jego użyciu nie pamiętacie już ekscytacji jaka towarzyszyła wam przy jego kupowaniu? W każdym bądź razie kolejnym lakierom mówię głośno i publicznie - NIE! (Przynajmniej naprawdę ale to naprawdę będę się starała!)

Ogólnie to nie jestem paznokciową maniaczką, moja pielęgnacja ogranicza się do minimum - obcinanie, piłowanie, odsuwanie skórek. Lubię za to malować paznokcie i nosić je kolorowe. Obecnie preferuję krótkie paznokcie więc nawet nie muszę wysilać się z zapuszczaniem a co za tym u mnie by szło - poważniejszą pielęgnacją płytek, gdyż moje są bardzo łamliwe.

Lakiery, które posiadam były kupione w rozległym okresie czasu ale mogłabym powiedzieć, że najwięcej mi przybyło w ostatnich 2 latach. Po krótki wstępie zobaczcie same jak wyglądają moje zbiory :)




Srebrne.



Złote.



Jeden czarny - matowy :)



Jasne perłowe.



Odcienie błękitu i mięty.



Niebieskie i granatowe.



Fioletowe.



Dalsza część fioletów i śliwki.



Pomarańczowe.



Żółte.



Zielenie.





Czerwone.



Szare.



Pastelowe róże.



Różowe.



Dalsza część różowych odcieni.



Jeszcze dalsiejsza część różowych :)



Brokaty w odcieniach niebieskich.



Brokaty fioletowe.



Brokaty złote.



Brokaty srebrne.



Te 3 zawieruszyły się i zostały sfotografowane osobno :)



Inne specyfiki do paznokci - odżywki, top coaty, oliwka.



Z powyższego wynika iż: mam około 85 lakierów kolorowych i do tego około 20 lakierów brokatowych. Dużo czy tak jeszcze średnio? Na pewno nie mało.

Gdy wrzucałam post z zapasami obawiałam się komentarzy, że upadłam na mózg ale okazało się, że właśnie większość pisała, że nie jest tak źle. Teraz mam znowu obawy bo sama jestem świadoma, że mam tego sporo... Ale chyba też nie jest tak źle? Napiszcie, że nie :D

Pozdrawiam! :*






31 komentarzy:

  1. Ja mam niecałe 20 a wszyscy mi mówią ,że mam ogromne ilośći. :)
    Ale nie sądze,że masz ich tak dużo widziałam na niektórych blogach jeszcze wieksze kolekcje lakierów,a poza tym dłonie są wizytrówką kobiety i trzeba o nie dbać i sprawiać aby wyglądały pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uff ale ulga, nie jestem jedyna z tych co "upadla na glowe" ;) powoli szykuje sie do takiego reality check na moim blogu ale strach jest bo pewnie tez dobije setki...pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ladna kolekcja, ale slyszalam ze dzeiwczyny maja wiecej w zbiorach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj na pewno. Nie uważam, że moja kolekcja jest największa, nie raz widziałam dużo większe zbiory szczególnie u dziewczyn prowadzących blogi o tematyce paznokciowej i lakierowej.

      Usuń
  4. Sporo tego masz na prawdę moja kolekcja to połowa Twojej ;)
    Ale doszukałam sie 2 lakier ów które mamy t5akie same - topper essence fioletowy brokatowy i pudrowy róż z Avonu - tu nie jestem pewna czy identyczny kolor ale chyba tak :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo tak to już lakiero mania :) ja mam 1/5 tego. możesz otworzyć małą drogerię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zbiory całkiem pokaźne :D
    Do wyboru do koloru :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie masz ich więcej niż ja ;)
    Ale do szaleństwa jeszcze daleka droga przed Tobą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zamierzam iść dalej tą drogę, stoję przed znakiem STOP.

      Usuń
    2. Na pewno? Może jednak zatrzymałaś się tylko na czerwonym świetle, a zielone wcześniej czy później zaświeci ;)

      Usuń
  8. heheh a ja myślałam ze to ja mam dużo lakierów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. dziewczyno kiedy ty to zużyjesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mam nadzieję, że przez następnych kilka lat :)

      Usuń
  10. Świetna kolekcja lakierów:) na każdą okazję zawsze coś znajdziesz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie tak, nieracjonalnie zdarza mi się pomyśleć, że czegoś jeszcze mi brakuje :)

      Usuń
  11. Spora i bardzo ładna kolekcja lakierów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. oh wow. ale spora kolekcja, i naprawdę świetne kolory Kochana :*
    ja dziś robiłam porządki i swoje zmieściłam do jednego pudełka ShinyBox.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, całkiem niedawno też w takim się mieściłam... Dzięki :*

      Usuń
  13. kiedy ostatnio liczyłam swoją kolekcję wyszło ponad 100, ja jednak nie czuję się lakieroholiczką, niestety moja rodzina i znajomi uważają inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ale masz dużo lakierów! chciałabym je wszystkie mieć! ;)

    zapraszam do mnie: www.madame-pattinka.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj pokaźna ta Twoja kolekcja, ja też mam około tylu co Ty i TAK uważam, że pora zaprzestać. Zużywać te co mam i całkowicie ograniczyć kupowanie... Ale się nie da! Jak jakiś kolor mnie woła i krzyczy do mnie to ciężko go nie przygarnąć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałaś to jakbyś umiała czytać w moich myślach. Także mówię sobie definitywne STOP a jakimś cudem nowe kolory wpadają dalej do kolekcji. Ale jest krok w dobrym kierunku bo już na pewno nie tak często jak jeszcze jakiś czas temu :)

      Usuń
  16. Niezłą kochana masz tą kolekcję, ja pewnie nie mniejszą... a lakieru też nie zamierzam przez najbliższy czas żadnego kupić. Dziś przyszedł mi jeden z wgranej;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fiolety i niebieskości w bardzo moim typie ♥ Piękne odcienie.
    Nie oceniam, czy dużo, czy mało. Każdy ma tyle, ile potrzebuje :) Poza tym dlaczego to ma być miarą jakiegokolwiek maniactwa? :P Ja lubię kosmetyki, ktoś inny zbiera znaczki, a jeszcze ktoś inny puszcza z dymem taką kasę co miesiąc.... Dlatego też cieszmy się swoimi zasobami i miejmy w nosie tych, co krytykują.

    Mój stary zbiór widziałaś, teraz został odświeżony i wyciągnęłam jeden poważny wniosek, koniec z impulsywnym kupowaniem lakierów dla samego koloru. Pomimo stosowania Seche Vite szukam jakości samej w sobie, dlatego wolę kupić rzadziej ale coś konkretnego. O dziwo dawno już nie zaliczyłam żadnego "lakierowego ciągu" :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam większość jednak lakierów z niższej lub średniej półki cenowej jak widać. Od tego posta przybyło mi może kilka lakierów OPI, Essie czy China Glaze. Ale tak jak pisałam u Ciebie czy to tanie czy droższe - pośród tych wszystkich znajduję te, które trzymają się dłużej i te o krótszej trwałości przynajmniej na moich paznokciach. Myślę, że u mnie nie przeszłoby nie kupowanie dla samego koloru :) Ale póki co i tak mam bana!

      Usuń