Ukoić skórę głowy - specjalistyczny szampon Pharmaceris.
Ojejku ile mnie dzisiaj dobrego spotkało, nie przestaję się uśmiechać! Po pierwsze szybko zauważyłam od rana pojawiające się informacje o wielkich pakach od Erisek. A ja dzisiaj właśnie robiłam zdjęcia do recenzji kilku produktów, które obecnie używam jeszcze z pierwszej przesyłki. Gdy do mieszkania dotarła i do mnie ogromna paka oszalałam z radochy - jak na święta! Na pewno się z wami podzielę tuż po zakończeniu obecnego rozdania :)
Paczka od laboratorium dr Ireny Eris była dopełnieniem mojej wielkiej radości dzisiaj, której przyczyną są już pewne kopniaczki z wewnątrz brzucha :)
Tyle radości tytułem wstępu, tymczasem zajmę się głównym tematem.
Dzisiaj postanowiłam napisać troszkę o używanym przeze mnie od jakiegoś czasu szamponie od Pharmaceris. Jest to szampon przeznaczony do włosów cienkich i delikatnych (moich nie określiłabym jako cienkie, delikatne już bardziej). Przede wszystkim jednak ma on za zadanie ukoić wrażliwą skórę głowy, którą zdecydowanie posiadam. Po umyciu włosów skóra na głowie staje się spięta, jest przesuszona i swędzi co wywołuje łuszczenie się skóry. Nie jest to typowy łupież ale miejscami, gdzie się podrapię tak to wygląda.
Kojący szampon Pharmaceris ma pojemność 250 ml. Przezroczysta butelka ułatwia kontrolę ile produktu nam pozostało. Wyprofilowane wieczko z łatwością się otwiera a wystający dziubek pozwala na wygodną aplikację.
Szampon ma wg mnie idealną konsystencję, nie przelewa się z dłoni, nie zmarnowałam ani kropli produktu. Jest bardzo wydajny, ładnie się pieni. Spodziewałam się po nim delikatnego zapachu a jest raczej intensywny - mi przypomina bardzo zapach szamponów używanych w salonach fryzjerskich i osobiście bardzo go lubię :)
Szampon bardzo dokładnie myje włosy, które jak podaje etykieta faktycznie są puszyste, lśnienie uzyskuję dopiero po kilku godzinach od całkowitego wysuszenia. Jak wspomniałam już wcześniej potrzebna jest niewielka ilość aby uzyskać pieniący się czepek, mi wystarczy tylko jedna aplikacja podczas mycia.
Na etykiecie możemy wyczytać iż szampon powinien też ułatwić nam rozczesywanie umytych włosów. Potwierdzam, że kilka razy nie stosowałam żadnych odżywek po użyciu szamponu i nie miałam większych problemów z rozczesaniem mokrych włosów (z zaznaczeniem, że nie są farbowane).
Najważniejsza jednak pozostaje odpowiedź na pytanie - czy szampon spełnia swoje specjalistyczne zadanie? Dla mnie i tak i nie. Być może mam większy problem niż opisywany produkt jest w stanie rozwiązać gdyż o ile na prawie całej głowie faktycznie zauważyłam mniejsze objawy mojej dolegliwości, to przy linii styku włosów i czoła skóra cały czas jest mocno przesuszona i nie mogę znaleźć na nią lekarstwa.
Paczka od laboratorium dr Ireny Eris była dopełnieniem mojej wielkiej radości dzisiaj, której przyczyną są już pewne kopniaczki z wewnątrz brzucha :)
Tyle radości tytułem wstępu, tymczasem zajmę się głównym tematem.
Dzisiaj postanowiłam napisać troszkę o używanym przeze mnie od jakiegoś czasu szamponie od Pharmaceris. Jest to szampon przeznaczony do włosów cienkich i delikatnych (moich nie określiłabym jako cienkie, delikatne już bardziej). Przede wszystkim jednak ma on za zadanie ukoić wrażliwą skórę głowy, którą zdecydowanie posiadam. Po umyciu włosów skóra na głowie staje się spięta, jest przesuszona i swędzi co wywołuje łuszczenie się skóry. Nie jest to typowy łupież ale miejscami, gdzie się podrapię tak to wygląda.
Kojący szampon Pharmaceris ma pojemność 250 ml. Przezroczysta butelka ułatwia kontrolę ile produktu nam pozostało. Wyprofilowane wieczko z łatwością się otwiera a wystający dziubek pozwala na wygodną aplikację.
Szampon ma wg mnie idealną konsystencję, nie przelewa się z dłoni, nie zmarnowałam ani kropli produktu. Jest bardzo wydajny, ładnie się pieni. Spodziewałam się po nim delikatnego zapachu a jest raczej intensywny - mi przypomina bardzo zapach szamponów używanych w salonach fryzjerskich i osobiście bardzo go lubię :)
Szampon bardzo dokładnie myje włosy, które jak podaje etykieta faktycznie są puszyste, lśnienie uzyskuję dopiero po kilku godzinach od całkowitego wysuszenia. Jak wspomniałam już wcześniej potrzebna jest niewielka ilość aby uzyskać pieniący się czepek, mi wystarczy tylko jedna aplikacja podczas mycia.
Na etykiecie możemy wyczytać iż szampon powinien też ułatwić nam rozczesywanie umytych włosów. Potwierdzam, że kilka razy nie stosowałam żadnych odżywek po użyciu szamponu i nie miałam większych problemów z rozczesaniem mokrych włosów (z zaznaczeniem, że nie są farbowane).
Najważniejsza jednak pozostaje odpowiedź na pytanie - czy szampon spełnia swoje specjalistyczne zadanie? Dla mnie i tak i nie. Być może mam większy problem niż opisywany produkt jest w stanie rozwiązać gdyż o ile na prawie całej głowie faktycznie zauważyłam mniejsze objawy mojej dolegliwości, to przy linii styku włosów i czoła skóra cały czas jest mocno przesuszona i nie mogę znaleźć na nią lekarstwa.
Ogólnie jednak bardzo polubiłam ten produkt, uwielbiam jego zapach, ujmuje mnie wydajność i sposób działania na włosy, ciuteńkę żałuję tylko, że nie wyeliminował mojego małego problemu do końca.
Szampon z łatwością dostaniemy chyba w każdej aptece, z tego co się zorientowałam, jego koszt to około 20 - 23 zł za 250 ml.
Lubię tę markę :) Tego szamponu nie używałam.
OdpowiedzUsuńAkurat szukam jakiegoś szamponu bez SLS
OdpowiedzUsuńkurcze muszę bo mieć :)
OdpowiedzUsuńwełniane szale
OdpowiedzUsuńchusta jedwabna,
wełniane szale,
Fantastyczny artykuł, który skłonił mnie do refleksji nad wieloma kwestiami. Dziękuję autorowi za inspirację. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńZarezerwuj tera, Odwiedź naszą stronę,
Zapisz się tutaj,
Dowiedz się więcej