Nie kupię ani jednego do końca roku!
Nosiło mnie pewne postanowienie od kilku dni a przy okazji przeprowadzki utwierdziłam się w przekonaniu o jego słuszności. Właściwie to po drodze od narodzenia się myśli zdążyłam ponownie zgrzeszyć i dlatego muszę publicznie ogłosić czego nie kupię do końca roku bo taka forma na większą skalę rozgłosu bardziej mobilizuje.
Zajrzyjcie najpierw tutaj:
ZBIÓR MOICH LAKIERÓW
(oczywiście od momentu opublikowania posta a było to pół roku temu moja kolekcja troszkę się powiększyła)
Jakiś czas temu, całkiem niedawno moja mama zapytała mnie czy nie mam jakiegoś zbędnego lakieru dla niej. Powiedziałam, że jasne, na pewno coś się znajdzie. Mama na to dalej - Ty to pewnie masz ich sporo, z 30 masz, prawda? Na co ja, że chyba ze 100.
Wypierałam się krążącego po głowie spostrzeżenia, iż ostatnio bardzo często miała miejsce sytuacja, że zakupiony lakier użyłam RAZ i nigdy więcej do niego nie wracałam. Nie jestem biegłą manicurzystką i mało na paznokciach kombinuję ze wzorkami i innymi metodami zdobienia paznokci. Więc myślę, że czas najwyższy po prostu korzystać z tego co mam i uczciwie zużywać posiadane lakiery a nie jednorazowo jakby tylko sprawdzać jak wyglądają na paznokciach!
Zapieram się zatem, że od dzisiaj do końca tego roku, choćby nie wiem co nie kupię żadnej nowej lakierowej buteleczki!!! Niech przybywają nowe kolekcje, cudowne nowe odcienie, wspaniałe piaski, brokaty, niesamowite przeceny. Nowym lakierom mówię stanowcze NIE! Tylko ten rok, a nawet już tylko 10 miesięcy! Złotówki na nowy lakier wydać nie mogę :)
Jedynym rozgrzeszeniem będzie odżywka tylko pod warunkiem, że zużyję te co posiadam. Choć wydaje mi się, że i taka potrzeba nie zajdzie.
Ps. dostawać lakiery mogę! :)
Ile posiadacie lakierów w swoich kolekcjach i czy narzucacie sobie podobne postanowienia do mojego? Odczuwacie, że macie ich za dużo a jednocześnie nie możecie oprzeć się przed kupowaniem następnych? Jestem bardzo ciekawa :)
Zajrzyjcie najpierw tutaj:
ZBIÓR MOICH LAKIERÓW
(oczywiście od momentu opublikowania posta a było to pół roku temu moja kolekcja troszkę się powiększyła)
Jakiś czas temu, całkiem niedawno moja mama zapytała mnie czy nie mam jakiegoś zbędnego lakieru dla niej. Powiedziałam, że jasne, na pewno coś się znajdzie. Mama na to dalej - Ty to pewnie masz ich sporo, z 30 masz, prawda? Na co ja, że chyba ze 100.
Wypierałam się krążącego po głowie spostrzeżenia, iż ostatnio bardzo często miała miejsce sytuacja, że zakupiony lakier użyłam RAZ i nigdy więcej do niego nie wracałam. Nie jestem biegłą manicurzystką i mało na paznokciach kombinuję ze wzorkami i innymi metodami zdobienia paznokci. Więc myślę, że czas najwyższy po prostu korzystać z tego co mam i uczciwie zużywać posiadane lakiery a nie jednorazowo jakby tylko sprawdzać jak wyglądają na paznokciach!
Zapieram się zatem, że od dzisiaj do końca tego roku, choćby nie wiem co nie kupię żadnej nowej lakierowej buteleczki!!! Niech przybywają nowe kolekcje, cudowne nowe odcienie, wspaniałe piaski, brokaty, niesamowite przeceny. Nowym lakierom mówię stanowcze NIE! Tylko ten rok, a nawet już tylko 10 miesięcy! Złotówki na nowy lakier wydać nie mogę :)
Jedynym rozgrzeszeniem będzie odżywka tylko pod warunkiem, że zużyję te co posiadam. Choć wydaje mi się, że i taka potrzeba nie zajdzie.
Ps. dostawać lakiery mogę! :)
Ile posiadacie lakierów w swoich kolekcjach i czy narzucacie sobie podobne postanowienia do mojego? Odczuwacie, że macie ich za dużo a jednocześnie nie możecie oprzeć się przed kupowaniem następnych? Jestem bardzo ciekawa :)
to jak bd jakis chciała daj znac kupie ci zncz. sprezentuję :)
OdpowiedzUsuńHehehe. Daj spokój, post powstał spontanicznie bo już czaiłam się na Lovely Snow Dust. Ale dziękuję, jesteś kochana :)
Usuńja kupiłam ten srebrny i tak myślałam o białym i złotym bo są na struga ! <3 w ogóle to jak juz ogarnę mieszkanko to zapraszam na soczek ,bo kawki z ekspresu w twoim stanie ci nie dam :P
UsuńAleż bardzo chętnie, przez Twoją nową dzielnicę zawsze przejeżdżam w drodze do teściów :) Więc jak będzie okazja to się odezwę :) I nie pisz mi o tych lakierach już :)
Usuńhahaha oki oki :*
UsuńHehe o kurde, to powodzenia! :) nie wiem czy dałabym radę :)
OdpowiedzUsuńJa mam jakieś 50 buteleczek :D
Mi na pewno też będzie ciężko :)
UsuńAle o to chodzi żeby stawiać sobie takie cele :D ćwiczymy swoje charaktery :D
Usuńja mam mało lakierów,nie kupuję nowym,bo wiem,że jak już mi się jakiś spodoba to będę używac tylko jednego :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja mam tak, że uwielbiam mieć większy wybór. Jestem jednak przekonana, że 100 sztuk to wybór ponad moje potrzeby :)
UsuńJa mam tak na oko 40-50 :) Najlepsze jest to, że sporo nieotwartych, bo po prostu nie mogę teraz paznokci malować :P
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę! To strasznie dużo czasu. Nie minął jeszcze tydzień, odkąd trwa mój post kosmetyczno-zakupowy a mnie już szarpie :P
Życzę wytrwałości w postanowieniu. Ja rzadko ulegam lakierom, najczęściej przy obniżkach typu - 40 %. Mam może ze 40 sztuk, w tym wiele takich na jeden raz... Postanowienia nie podejmuję ze względu na aktualny brak pasteli, a wiosna coraz bliżej :)
OdpowiedzUsuńMi też będzie okrutnie trudno tym bardziej, że już mi w oko wpadły cudowne, wiosenne i soczyste odcienie od Golden Rose. Będę szukała zamienników wśród swoich :)
UsuńMam 20 lakierów, paznokcie maluję co 3 dni, więc wychodzi, że połowy lakierów nie używam nawet raz w miesiącu, więc uważam, że i tak mam ich za dużo :) 100 albo więcej to dla mnie totalne szaleństwo.
OdpowiedzUsuńDla mnie też, nawet nie wiem kiedy mi ich tyle przybyło!
UsuńJa mam no może z 15 a i tak paznokcie pomaluje może raz czy 2 na miesiąc :) a to dlatego że mi max na następny dzień odpryskuja.
OdpowiedzUsuńNiestety mi też się słabo trzymają i nie znalazłam jeszcze złotego środka na przedłużenie trwałości. Ale lubię samą czynność malowania, dla mnie to relaks :)
Usuńo kurde ja bym nie wytrzymała :D kupuję lakiery na potęgę, nie mogę bez tego żyć :D ale życzę powodzenia i wytrwałości :D
OdpowiedzUsuńOj Ty to wiadomo, Ty się w tej kategorii nie liczysz :) Ja nigdy nie podejmę takiego postanowienia w kwestii kosmetyków do makijażu :)
UsuńJa mam lekko ponad 100 lakierów, ale szykuję wyprzedaż więc kolekcja się zmniejszy ;P
OdpowiedzUsuńJa bym chyba nie umiała podejść do wyprzedaży swoich lakierów, wszystkie wydawałaby mi się za fajne i szkoda mi by było każdego z nich. Więc podziwiam z góry Twoją wyprzedaż :)
UsuńJa mam to samo! "Niby" bym mogła sprzedać część, ale co jak mi będą potrzebne? :D Są moje i koniec :D
UsuńMoje ponad 110 lakierow czeka na nowych kolegow i kolezanki :) Nie wyobrazam sobie nie kupic niczego nowego przez rok! :) Mowy nie ma! Ale trzymam kciuki za Twoje postanowienie :)
OdpowiedzUsuńNo ja mam tylko bana na lakiery. Inaczej na pewno bym nie wytrzymała :)
Usuńhehe:D dostawać możesz, dobra jesteś:D
OdpowiedzUsuńpowodzenia
Zapewne nawet to nie będzie miało miejsca ale tak asekuracyjnie podkreśliłam taką opcję ;)
UsuńTrzymam kciuki aby Ci się udało.Ja postanowiłam do końca marca nic wogóle kosmetycznego nie kupić i prawie się udało, jeszcze tylko miesiąc. Kupiłam co prawda parę kosmetyków ale takich, których nie miałam w zapasach...
OdpowiedzUsuńJa szczęśliwie lub nie również nie kupuję kosmetyków od wielu, wielu mcy - tylko jak Ty te, które mi się kończą i nie mam ich w zapasach co sporadycznie i tak się zdarza :)
Usuńja właśnie tworzę zdjęcia swoich lakierów i powoli zaczynam się przerażać ich ilością, ale nowe ciągle kuszą i kuszą ...
OdpowiedzUsuńJa mam lepiej bo kupuję lakiery do Salonu dla klientek :) Więc mam wytłumaczenie ;) Ale wcześniej jak nie miałam salonu to też była kolekcja domowa :P
OdpowiedzUsuńPowodzenia i wytrwałości w postanowieniu ;)
UsuńŁee to faktycznie masz całkowite usprawiedliwienie :)
UsuńAż z ciekawości policzyłam u siebie i wyszło mi 68. Hmm... Nie, to jeszcze nie jest problem :) A widziałam ostatnio taką piękną brzoskwinkę z Essence chyba, z limitowanki. No nie skusisz się? Bo ja tak :D
OdpowiedzUsuńNie nie, nie denerwuj mnie :D
Usuńja miałam około 59 ale jak to bywa młodsze siostry przyszły i zawinęły większy łup dla siebie :P ale w sumie to dobrze bo ja tak często nie maluje pazurów bo ostatnio coś mi się kruszą ;/ nie wiem co z tym zrobić ;( ja na Twoim miejscu i tak bym kupowała lakiery a co jeden lub 2 mogą być zaschnięte to na te można kupić zastępcze :)
OdpowiedzUsuńJa również mam paznokcie, które się kruszą i rozdwajają niestety. Dlatego zawsze utrzymuję je krótkie, co zresztą najbardziej lubię - kolorowe krótkie paznokcie. Natomiast jeśli chodzi o lakiery to naprawdę chciałabym ograniczyć swoją ilość do 30-40 max. Nie wiem ile mi to zajmie :) Także dalej podtrzymuję postanowienie!
UsuńPodziwiam samozaparcia. Ja mam mnóstwo lakierów, ale to mój nałóg i nie potrafię się go pozbyć :-D
OdpowiedzUsuńja mam koło 50 lakierów a mozna nawet więcej
OdpowiedzUsuńuwielbiam je kupować nawet jeśli ich nie używam
Ja miałam tak samo, ale przyszedł czas, kiedy poczułam, że dość :)
UsuńA ja jakoś nie mam szału na lakiery, często jak widzę na blogach piękne pazurki to spontanicznie kupię, ale i tak rzadko maluję, ale to przez pracę ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki Kochana za wytrwanie w postanowieniu :-***
Dzięki :)
UsuńOj, z lakierów to bym nie zrezygnowała ;)
OdpowiedzUsuńTo jak ja z kolorówki do makijażu :)
Usuńmam około 50, ale część oddaję mamie... już mi miejsca brakuje, ale nie powstrzymam się przed kupnem np. wiosennej kostki Essie ;p Powodzenia życzę ;]
OdpowiedzUsuńJa przeglądałam dzisiaj nowości Essence i oczy zaświeciły mi się na kilka lakierów, po czym oprzytomniałam gdy wyrzut postanowienia uderzył mój mózg.
Usuńja ostatnio pozbyłam się kilku i mogę śmiało kupić kolejne :D
OdpowiedzUsuńmam tylko 53, nie to co Ty :)
Odważne posunięcie. ja nawet ogłaszając, że złożyłam jakieś postanowienie, bym w nim nie wytrwała, a deklaracja ogłoszona światu też by nie pomogła. Taka moja słaba silna wola ;)
OdpowiedzUsuńMi już jest ciężko, przeglądając nowości na necie :)
Usuń