Śmieci.

Przy okazji porządkowania mojej szuflady z kosmetykami do makijażu, znosząc do niej rozsiane po całym domu przedmioty natknęłam się na kilka staroci, które w końcu zdecydowałam się wyrzucić.

Wstyd nawet przyznać ile przeleżały w moim mieszkaniu. Wcale z tymi porządkami i kosmetykami do wyrzucenia nie czułam się dobrze, to jakbym wyrzucała banknoty do śmieci. Patrząc na zdjęcia pobudzam swój zdrowy rozsądek, mam nadzieję, że będę o nich pamiętać przy okazji emocjonalnego miotania przy potencjalnej możliwości kupna niepotrzebnego kosmetyku.

Na szczęście nie ma tego aż tak wiele, jednakże cały czas żal mi niewykorzystanych kosmetyków. Ku mojej przestrodze:


 
Limitowane flakoniki wód z Avonu, wszystko fajnie tylko dlaczego od początku ich nie używałam? Gdy niedawno stwierdziłam, że będę nimi obficie się polewać każdego dnia, byle tylko szybciej je zużyć, okazało się że jedyne co z nich zostało to smród alkoholu :(

 
Kilka kosmetyków jeszcze z czasów emigracji. A minęło już przecież około 6 lat od powrotu! Shame on me! Najbardziej mi szkoda pachnącego żeliku z drobinkami Coco Chanel - tak go oszczędzałam, że musiałam go wyrzucić w powodu tego samego zapachu co wody z Avonu :(

 
Maseczka z Oriflame. Maseczki w saszetkach to jedyne rozwiązanie dla mnie!

 
Eyeliner z H&M, rozświetlacz z Avonu i eyeliner z Sephory - zważone - fu!
 
Robicie czasami podobne przeglądy kosmetyków ze skutkiem wyrzucenia kilku na śmietnik? Mam nadzieję, że nie i dobrze gospodarujecie swoimi i z głową dokonujecie nowych zakupów. Jestem jednak pewna, że właściwie są jednostki jeszcze gorsze ode mnie :)
 
 

17 komentarzy:

  1. Niedawno zrobiłam podobny przegląd i też kilka kosmetyków poleciało do kosza. Chyba nawet więcej niż u Ciebie. Odkąd zaczęłam przygodę z blogowaniem zrobiłam 3 rozdania lakierowe, odlewkowe i oddałam kilka pełnowymiarowych kosmetyków w dobre ręce :-) Jestem z tego powodu strasznie zadowolona, nic mi nie zalega w szafkach, a może komuś te kosmetyki lepiej posłużą niż mi. Ale teraz też bardzo się pilnuję przy zakupach :-) nie chcę powtarzać akcji z wyrzucaniem kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. To dobry pomysł z rozdaniami. Ja też czasami oddawałąm kosmetyki, które przede wszystkim mi nie pasowały a były nowo zakupione.

      Usuń
  2. Kiedyś rzeczy które mi nie pasowały oddawałam koleżance - były to najczęściej wody toaletowe może parę razy użyte (nietrafione prezenty), wszelkiego rodzaju kremy do rak, bo nie używam, a bardzo często wciskane są jako gratisy (doszło do tego że miałam ich kilkanaście), podobnie było z pudrami i cieniami w "nie moich" kolorach. Nawet się cieszyłam że mam porządek a kumpela jest zadowolona...to wszystko były prezenty, ale kiedy rzeczy pożyczone zaczęła traktować jak swoje (nie wracały do mnie lub wracały w złym stanie) to stwierdziłam że za bardzo ją rozpuściłam (jak małe dziecko) i jej zachowanie wynika z postawy "należy mi się"...
    :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie chcę myśleć nawet ile bym kosmetyków wyrzuciła ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. O rety, moja niebieska gwiazdka z Avonu stoi jeszcze u rodziców ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, jeśli kupowałaś ją wtedy kiedy ja to musi mieć już z 10 lat :)

      Usuń
    2. Obawiam się, że właśnie tyle ma ;)
      Może zostawię ją jeszcze na 8lat, do pełnoletności ;)

      Usuń
  5. Miałam tą gwiazdkową wodę i od początku czuć ją było trochę alkoholem a dodatkowo była bez atomizera

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie też zawsze serce boli jak mam wyrzucić jakiś kosmetyk, ale tak to już niestety bywa, że się coś gdzieś zaplącze albo kupimy coś nowego i zamiast zużyć poprzednie zabieramy się za nowe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Te butelki Pur Blanki są cudowne :) sama miałam, ale też wyrzuciłam bo leżała u mnie długo, a bez atomizera istna katorga się tym "psikać"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, buteleczki limitowanymi odsłonami kusiły ale bez atomizera nie chce się po nie sięgać.

      Usuń
  8. Nie miałam żadnego z tych rzeczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku pamiętam te limitki z Avonu! Ależ dawno były w sprzedaży :) Ja staram się zużywać wszystko na bieżąco, ale różnie to bywa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ojj tak, czasem mi się zdarza..

    OdpowiedzUsuń
  11. sama nie lubię wywalać niepotrzebnych i starych kosmetyków ;/ przecież to są skarby!

    OdpowiedzUsuń