Nearly Naked. W7 paleta cieni.

Rynek kosmetyków "zalewają" paletki na wzór palet Naked od Urban Decay. Fajnie posiadać oryginalny kosmetyk, jednak niestety cena wielu osobom nie pozwala na taki zakup. Jest już kilka paletek dostępnych na rynku łudząco podobnych do oryginalnych Naked i ja dzisiaj pokażę wam jedną z nich.

Jest to względnie nowy produkt firmy W7, na pewno ją kojarzycie - ma na swoim koncie kilka popularnych produktów pośród polskich dziewczyn jak np. puder brązujący Africa czy puder rozświetlający Candy Floss (na marginesie są to kosmetyki pod wzór kosmetyków Benefit).



Paletka zawiera 12 naturalnych odcieni, można by rzec idealnie zaciągniętych z palety Urban Decay Naked2. 




Gadżeciarskie, metalowe opakowanie ma wytłoczony napis i wydaje się być solidne - odpowiednie do podróżowania. W środku nie ma lusterka a w wyposażeniu dostaniemy aplikator z jednej strony zakończony gąbeczką a z drugiej syntetycznym, małym pędzelkiem. Idealnie przyda się do korektorów :)

Nie doczytałam (nie ma na opakowaniu) jaka jest gramatura pojedynczego cienia. Wszystkie cienie mają swoje nazwy, które są umieszczone na spodzie metalowej puszeczki.


Cienie mają w większości satynowe wykończenie, niektóre posiadają bardzo maleńkie drobinki, jest też kilka matowych cieni. Wszystkie cienie mają pigmentację od dobrej do bardzo dobrej a nawet świetnej.

Koszt paletki to około 30 zł + przesyłka na Allegro. Nie orientowałam się czy jest dostępna w innych internetowych sklepach. Uważam, że jest to bardzo dobra cena w zamian za jakość i wizualne wykończenie palety. 

Pokażę wam teraz swatche poszczególnych cieni, być może odcienie na zdjęciach mogą się delikatnie różnić z tym jak wyglądają w rzeczywistości, starałam się jednak kolory w miarę możliwości oddać jak najlepiej.



buff, camel, sand



dust, chocolate, topaz



earth, storm, silk



wave, thunder, onyx

Cienie przy aplikacji raczej się nie osypują, zalecam jako dr Kommo nabieranie na pędzel mniejszej ilości i budowanie koloru kolejnymi warstwami.

Jestem bardzo zadowolona, że skusiłam się na zakup tej paletki. Posiadam już niestety podróbkę (kupioną bezwiednie za ciężkie pieniądze na Allegro od nieuczciwego sprzedawcy) palety Naked, która wyszła jako pierwsza i cieszę się z kolejnego naturalnego i o dobrej jakości zestawu naturalnych cieni w postaci palety In The Buff.




Jak wam podoba się paletka, czy ją w ogóle znacie?





22 komentarze:

  1. Nie znam, ale jest bardzo fajna. Tzn firmę znam, tej paletki nie widziałam. Faktycznie teraz ich się tyle namnożyło i w dużo niższej cenie niż oryginał, że można bez wyrzutów sumienia sobie je kupić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, za dość niską cenę otrzymujemy równie dobrą jakość a i opakowanie przyciąga wzrokiem :)

      Usuń
    2. Dokładnie to samo pomyślałam - 'zamienniki' można teraz spotkać praktycznie wszędzie - z drogeryjnych również Catrice i Lovely wypuściło paletkę z podobnymi kolorami :]

      Usuń
  2. łał! Aż sobie kupię, jest świetna ;] Fajnie, że napisałaś, bo nie znałam jej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem bezwzględnie warto, czekam na waszą recenzję :)

      Usuń
  3. Widziałam ją u kogoś na blogu chyba. W każdym razie, bardzo spodobał mi się Camel.
    Na prawdziwą Naked w życiu się nie zdecyduję. To nie są paletki dla mnie. Takie tańsze "odpowiedniki" już lepiej przełknę. Mimo wszystko wolę kupować cienie oddzielnie niż takimi paletami. Zawsze jestem wtedy zadowolona, a w paletach za każdym razem coś mi nie pasuje.
    Chociaż ostatnio podoba mi się Garden of Eden i nie wiem, czy się nie skuszę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja gdy chodzę z kufrem to zdecydowanie bardziej preferuję palety. Mocno zastanawiam się nad rozwaleniem moich Sleeków i wpakowanie jej do jednej lub dwóch. A Garden of Eden już mam, po przeczytaniu 15tej recenzji i obejrzeniu 30tego makijażu nałogowo kupiłam :)

      Usuń
  4. Przydałaby mi się ta paletka, ale właściwie tylko ze względu na piękne opakowanie, bo większość cieni mam w swojej kolekcji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powiem, że mam podobnie :D Ale jak widzisz kupiłam też :)

      Usuń
  5. ooo też pierwszy raz ją widzę, fajna, fajna, może ogarnę :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładne odvienie :-) Naked2 bardzo podobna ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. zdecydowanie - camel ! :) szalony, myślę, że na co dzień może i nie sprawdziłby się, ale na wyjścia brałabym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na co dzień też uda się go przemycić na oku ;)

      Usuń
  8. Z tymi zakupami przez Allegro to loteria jest :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak bywa... Ja na szczęście w większości realizuję udane zakupy a nieporozumienia zazwyczaj bez problemu wyjaśniałam.

      Usuń
  9. W przypływie gotówki z pewnością ją sobie zafunduję. Uwielbiam naturalne odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kupiłabym, ale muszę kasy uzbierać, bo ostatnio dużo wydatków było:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow,nie widziałam jeszcze tej paletki :) Bardzo fajny blog,może interesuje Cię wspólna obserwacja ??

    http://biszkopcik86.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli ja znajduję blog, który mi się podoba i mnie interesuje to bezinteresownie go zaczynam obserwować nawet, jeśli dana osoba do mnie wcale nie zagląda :) Nie biję na statystyki na siłę :)

      Usuń
  12. oj cienie wyglądają obłędnie!

    OdpowiedzUsuń