Szał nowości!

Wiecie co, mam nadzieję, że po narodzinach dzidzi będę umiała znaleźć czas na blogowanie. Czas, chęci i że siła mnie nie opuści. To taka moja odskocznia ale dzidzi jeszcze nie ma a ja i tak zabiegana.

Udało mi się w końcu dzisiaj porobić dość niechlujne zdjęcia moich nowych nabytków, trochę mi się tego nazbierało ale ogromnie mnie one cieszą gdyż dawno nie robiłam porządnego szoppingu i dawno nie odczułam takiego prawdziwego nim nasycenia.

Wszystko zaczęło się od przyjazdu mojej kochanej przyjaciółki aż z Białej Podlaskiej. Zawsze jak się spotykamy to jakiś szopping musi się odbyć. W ósmym miesiącu ciąży przeleciałyśmy w Szczecinie po wszystkich centrach i może trudno w to uwierzyć ale i ciucha jakiegoś dla siebie przygarnęłam :)

Do tego wszystkiego doszło trochę kosmetyków zakupionych w ostatnim okresie przy różnych okazjach. Chętne osoby zapraszam do "galerii" :)

Jestem wyjątkowo niezadowolona ze zdjęć. Złe tło (nie rozprostowana jeszcze narzuta). Ale przejdźmy do rzeczy.



Nic mnie tak nie cieszy jak kupowanie ciuchów za przysłowiowy bezcen. Tą bluzę znalazłam w C&A za 25 zł przecenioną z 70. Nie powiem, że cekinowe rękawy mnie do niej całkowicie przekonały. Mój mąż za to stwierdził, że jest okropna, te cekiny nie pasują, kolor jest okropny i dekolt mnie postarza :D



Bardzo chciałam coś nowego w pastelowym niebieskim kolorze. Ale jak coś dla mnie teraz znaleźć? W H&M nie mogłam uwierzyć gdy na wieszaku przy kasach, gdzie wisiał jeden wielki przeceniony misz masz znalazłam tą sukienkę, która idealnie teraz pasuje mi jako tunika na brzuszek. No i cena - 20 zł z 59,90. Nie mam tylko za bardzo co do niej nosić obecnie bo przez brzuszek jest zbyt krótka z przodu a czarne legginsy ją chyba przytłaczają...


Koszulka z TK Maxx - 25 zł, spodobał mi się jej morelowy odcień i to, że nawet ją jeszcze na siebie naciągnę :) No i cena. 


Szal F&F, kosztował chyba 15 zł - zdjęcie nie oddaje jego koloru, jest to piękna fuksja. 


Kolejna szmatka z Carry. Brakowało mi czegoś iście letniego na szyję. 25 zł.


Ta sukienka choć na zdjęciu wygląda jak wielkie nieszczęście jest w podsumowaniu szoppingowym moją faworytką. Od chyba 3 lat szukałam dla siebie wymarzonej maxi dress... Ciężko mi było jednak znaleźć taką, która jednocześnie będzie mi się podobała oraz będzie bardziej zakryta w okolicach biustu (nie będzie miała typowych trójkątów na piersi). Dodatkowo w tym roku jeszcze bardziej chciałam maxi sukienkę abym mogła w niej przechodzić końcówkę ciąży. Nie mogłam uwierzyć, po zmierzeniu tej powyższej, że całkiem całkiem na mnie pasuje, przykrywa to co trzeba i odpowiadają mi kolory. Kosztowała średnio mało bo 89.90 zł ale z całym przekonaniem wydałam na nią tą sumę. 


Poszukiwałam też letniej torebki. Ostatnio u mnie królują listonoszki tego typu. Przerażają mnie ceny nowych torebek - średnio od 60 zł wzwyż. Wiem, że za miesiąc, 1,5 mca wszystko będzie o średnio 40% taniej gdy zaczną się wyprzedaże. Udało mi się jednak ku mojemu zadowoleniu znaleźć pasującą mi torebkę w bardziej letnich odcieniach za 39.99 w Sinsay. Najbardziej chciałam znaleźć podobną torebkę w odcieniu pudrowego różu albo jak kieszonka tej torebki w odcieniu mięty. Niestety nie udało się ale ostatecznie jestem również zadowolona. 


A to moja fanaberia :) Lubicie takie żarówy? Ją kupiłam na Ebay za ok. 30 zł. Jest szalenie neonowa i będzie dosadnie przełamywać nudniejsze stylizacje :)


Koniec z ciuchami i dodatkami. To moje zdobycze z Bomb World i mojej pierwszej wizyty w tym sklepie. 


Po spotkaniu z Alą i Olą, przy wciąż utrzymującym się dobrym nastroju kupiłam 3 kosmetyki w Naturze. Ola miała bajecznie niebieskie rzęsy i zaraz poleciałam zakupić ten sam tusz. Dodatkowo jaśniejsza wersja zestawu do brwi od Essence i kultowa już chyba cielista kredka również od Essence. 


A z takim prezencikiem wrócił ostatnio z podróży mój mąż. Ja nie za często maluję się zieleniami i dostałam przyzwolenie na wykorzystanie tego duo w jakimś rozdaniu ale nie mam sumienia, takie drobiazgi mają u mnie wielką wartość sentymentalną :)


A to moje wszystkie zdobycze z 3 tygodniowej akcji w Rossmanie -49%. Całkiem skromnie.


Wpadła mi również mam nadzieję, że dobra pęsetka do brwi zakupiona w Sinsay - 4,99 zł.


Gromadka kosmetyków w większości zakupionych online w przeciągu kilku ostatnich tygodni.


Masła do smarowania brzuchola, których nie wiedzieć czemu pomimo tłumaczenia nie chciała Ala (Ala Ma Kota) i ku mojej ogromnej radości przekazała mi obydwa! A jak wiecie albo i nie, preferuję masła ponad balsamy a te z TBS dosłownie uwielbiam.


No i na koniec również przez Alę skusiłam się na zestaw pędzli Real Techniques, które pojawiły się w szczecińskim TK Maxx. Ich średnia cena na Allegro lub w drogeriach internetowych to około 100 zł lub lekko powyżej, my je kupiłyśmy za 69.90. 



Tak więc prezentują się moje nowości. Przyznam, że jest tego sporo i na razie robię szoppingową pauzę z kilku - mniej ważnych bądź bardzo ważnych powodów. 

Ach! Muszę jeszcze napisać, że oprócz tego wszystkiego co pokazałam powyżej, zdecydowałam się również na jedną, w równym stopniu dla mnie ważną jak i szalenie przyjemną inwestycję o której będzie osobny post - na pewno! Czekam obecnie niecierpliwie na przesyłkę i mam nadzieję, że się nie tym produkcie nie zawiodę. Zdecydowanie będzie o nim dłuższy post :) 

Dajcie znać co wam się podoba z tego co nazbierałam a co nie :) Czekam na komentarze i pozdrawiam was wyjątkowo gorąco bo właśnie tak jest dzisiaj za oknem - cuuudownie :)



16 komentarzy:

  1. zachęciłaś mnie do kupna niebieskiego tuszu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. kurcze, mialam w rekach jakis niebieski tusz ale w ostatniej chwili go odlozylam... :(

    OdpowiedzUsuń
  3. No to zaszalałaś :) Dlaczego jak ja jadę do tego Tk Maxxa nic mi nie wpada w dłonie ;c

    OdpowiedzUsuń
  4. żarówiasta torebka jest przecudowna zauroczyła mnie na maxa! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Najlepsza jest torebka z sinsey, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooooo, ile dzisiaj o mnie :D No nie lubię maseł i tyle :D
    Mega mi się podoba torebka z Sinsay'a.
    I przez Ciebie zaczęłam zastanawiać się nad tym niebieskim tuszem :P

    OdpowiedzUsuń
  7. ta torebka z sinsay jest obłędna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładny T-shirt z lodem, hihi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. chyba nigdy nie kupiłam tylu rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to w odstępie czasowym było :D choć nie powiem, dawno tak nie poszalałam :)

      Usuń
  10. O matko ile tych zakupów! :) Torebeczki bardzo przypadły mi do gustu, śliczne! ;)

    OdpowiedzUsuń