W7 róż "The Honey Queen".
Dzisiaj chciałam wam zaprezentować bardzo fajny i taniutki kosmetyk. Zapewne kojarzycie firmę W7 - ich kosmetyki można kupić bez problemu na Allegro i internetowych drogeriach. Ja W7 porównuję do takich marek jak Essence czy Catrice. Ogólnie niższa półka cenowa ale kosmetyki cechują się często dobrą jakością.
Kostki W7 (są chyba 4 wersje) łudząco przypominają kostki Benefit. Opisywana przeze mnie dzisiaj to "The Honey Queen" - jaka wdzięczna nazwa :) Nazwa nawiązuje do miodu gdyż mozaika ma kształt właśnie plastrów miodu.
Kostki W7 (są chyba 4 wersje) łudząco przypominają kostki Benefit. Opisywana przeze mnie dzisiaj to "The Honey Queen" - jaka wdzięczna nazwa :) Nazwa nawiązuje do miodu gdyż mozaika ma kształt właśnie plastrów miodu.
Kosmetyk mieści się jak pisałam w opakowaniach podobnych do tych od Benefit - kartonowe, kwadratowe pudełeczka. Ogólnie dość bajeranckie i wg mnie młodzieżowe. Ja stara jednak lubię tego typu gadżety.
W środku znajdziemy pędzelek - płaski i szeroki. Zazwyczaj pędzelki i aplikatory w tego typu produktach są do niczego - ten natomiast mi się doskonale sprawdza, jest mięciutki i bardzo przyjemnie można się nim posłużyć - szczególnie zabierając kosmetyk w podróż. Pędzelek jest włożony w plastikowe korytko, które leży na chroniącej sam róż folijce. Wszystko dopasowane i schludne.
Opakowanie produktu mówi nam, że w środku znajduje się róż. Mozaika jest natomiast w odcieniach brzoskwiniowo - łososiowo - różowo - beżowej, jak na moje zdolności określania barw :) Ja barwy widzę, czuję i rozróżniam ale mam problemy z ich nazewnictwem, może na pociesznie nie aż takie jak mężczyźni.
Mozaika wydaje się na pierwszy rzut oka dość ciemna ale jej pigmentacja jednak jest bardzo delikatna. Ktoś może uznać tą cechę za minus - mi kompletnie w przypadku tego kosmetyku subtelność ta nie przeszkadza. Może dlatego, że sama mam jasną karnację i wiem, że nie zrobię sobie nim żadnej krzywdy. Myślę, że dla osób z ciemną karnacją kosmetyk ten posłuży bardziej jako rozświetlacz.
Co mnie najbardziej zachwyciło w tym kosmetyku? Efekt jaki pozostawia na skórze! Jest to pięknie rozświetlona tafla. Wykończenie na twarzy określiłabym jako satynowe - mnie zauroczyło, 0 efektu widocznych drobinek. Dawno nie byłam tak zadowolona z nowego różu :)
Produkt ma pojemność 8 g a jego koszt to około 12 - 15 zł.
Bardzo się cieszę, że skusiłam się na zakup "miodowej" kostki od W7. Używałam jej przy okazji wykonywania TEGO makijażu i właśnie wtedy po raz pierwszy tak mocno mi się spodobała. Innym kosmetykiem (między innymi), który posiadam od firmy W7 to paleta cieni (inspirowana również popularną paletą Naked), którą recenzowałam TUTAJ.
A oto efekt (myślę, że widoczny) jaki daje na samej twarzy :)
Na zdjęciach policzki wyglądają na tylko rozświetlone ale jak pisałam wyżej mozaika oddaje nam kolor w bardzo delikatnej postaci. Aparat go całkowicie zjadł ale na szczęście bardzo ładnie uchwycił owy błysk.
Ciekawa jestem czy kogoś skusiłam na zakup The Honey Queen :)
piękny efekt , muszę koniecznie kupić .
OdpowiedzUsuńjeszcze tylko 3 dni do terminu <3 <3 <3 <3 <3 dasz się bryknąć wózkiem ?
Jacha! Będę o tym pamiętać jak będę potrzebowała wyjść na szopping :D
Usuńhahhahaha spoko możesz na mnie liczyć , może mi instynkt włączy jak tak pojeżdżę :D
UsuńAlbo wręcz odwrotnie :)
Usuńpodoba mi się :))))
OdpowiedzUsuńFajne opakowanie, wygląda jak coś do zjedzenia.
OdpowiedzUsuńŚwietny! Z pewnością skuszę się na niego :-)
OdpowiedzUsuńJaki delikatny :0 i cenowo dobry :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie rozświetlone :) Jejku ja się trochę stresuję tym Twoim terminem jakby to mój był hehe ;] Powodzenia i będę czekać na wieści!/Ania.
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Wsparcie blogerowych cioć jest nie bez znaczenia!
UsuńBardzo ładny efekt na buzi :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie subtelne kolorki :)
OdpowiedzUsuńładny efekt, śliczny cały makijaż :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! I zastanowię się konkretnie nad jego zakupem, bo róży u mnie nigdy za wiele :) I ja też się dołączam do pytania, czy dasz się bryknąć wózkiem? :D
OdpowiedzUsuńHehe - będziecie moimi ulubionymi babysitterkami :)
UsuńNie widziałam wcześniej tego produktu , ciekawy ; )) .
OdpowiedzUsuńPiękny, piękny, piękny... chyba się zakochałam :D Muszę go mieć :P Mi się ostatnio przypodobał róż spiekany z Fm Group, też świetnie rozświetla ja mam Delicious Papaya
OdpowiedzUsuńPowiedz mi jeszcze czy długo się trzyma na twarzy?
UsuńTo zapewne zależy od aplikacji całego makijażu. Ja codziennie robię raczej delikatną wersję (włącznie z podkładem, pudrem) i zawsze w drugiej połowie dnia troszkę blednie i marnieje :) Ale nie zauważyłam, żeby schodził po 2 - 3 godzinach.
Usuń;) Dzięki
Usuńtak z białej :) widzisz jaki ten świat jest mały hehe
OdpowiedzUsuń:) To prawda.
Usuńbardzo fajnie wygląda ta mozaika na twarzy... daje mega naturalne wykończenie a to mi się zawsze najbardziej podoba...
OdpowiedzUsuńZ W7 mam bronzer Honolulu i bardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńO tym nie słyszałam, ale wygląda pięknie - zarówno w opakowaniu, jak i na twarzy :)
To ich względna nowość. Ja mam jeszcze Candy Floss i tak samo go lubię :)
UsuńJest bardzo świeży ten różyk, to z pewnością kosmetyk wielowymiarowy, już nie potrzeba rozświetlacza, bo szczyty kości policzkowych pięknie się mienią
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak :)
UsuńEfekt śliczny :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wygląda na buzi, podoba mi się.
OdpowiedzUsuńPiękne ma kolorki i ładnie prezentuje się na buzi :)
OdpowiedzUsuńSkusiłaś! Czaję się na niego od dłuższego czasu i w końcu go kupię przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńJak będziesz pamiętała to podeślij mi jakoś swoją recenzję bo jestem ciekawa - jak już kupisz :)
UsuńJak dla mnie super ! ;) ale mimo wszystko boję się, że mozaika może być troszkę za ciemna ;(
OdpowiedzUsuńOj mogę zagwarantować, że ten z mocą koloru nie ma nic wspólnego :)
UsuńNiezwykle interesujący artykuł, który rozbudził moją ciekawość. Dziękuję autorowi za tę inspirującą lekturę. Pozdrawiam z podziwem!
OdpowiedzUsuńKliknij tutaj, aby rozpocząć,
Zapisz się tutaj, Dowiedz się więcej o nas,
Wprowadź produkt do koszyka