Lato zimą pod prysznicem. Żele Lirene.
18
brzoskwiniowy deser
,
dermo program
,
kommo
,
kommokasia
,
lirene
,
różany ogród
,
szampańska truskawka
,
żel pod prysznic
Gdzie obecnie nie spojrzymy czy nie zajrzymy tam o świętach i zimie. A ja na przekór zawieję na blogu latem. Kosmetyki bowiem, o których dzisiaj mowa całkowicie mi się z latem kojarzą i aby przełamać panującą niestety obecnie jesienną szarugę zachęcam do ich wypróbowania. Na poprawę nastroju i dla uzyskania dawki pozytywnej energii.
W ostatniej otrzymanej paczce z kosmetykami do testowania od między innymi Lirene znalazły się 3 nowe żele pod prysznic o kuszących wariantach zapachowych - truskawkowym, brzoskwiniowym i różanym. Wszystkie w dużych, rodzinnych butlach o pojemności 400 ml.
Zanim przekonałam się o prawdziwym ich zapachu oprócz informacji na opakowaniu zostałam od razu skuszona przez ich przekonujące, energetyczne kolory. Pewnie ten fakt mało jest istotny w pielęgnacji ale za to jaki miły podczas używania. Ma to znaczenie gdyż widok soczystego odcienia kosmetyku wraz z idącym za nim zapachem pobudza nasze zmysły i sprawia, że zwykły prysznic staje się znacznie przyjemniejszy.
Sam zapach jest kluczowym "przyciągaczem" każdego z 3 żeli. Aromaty są absolutnie uzależniające. Są słodkie, owocowe, cudownie aromatyczne. Chciałoby się zastosować je jako polewy do lodów. Myślę, że każdej osobie skojarzą się z latem i dlatego warto używać ich właśnie zimą, szczególnie obecnie przy panującej smutnej aurze.
Mi przypadły do gustu szczególnie 2 zapachy owocowe (trzeci - różany podarowałam mojej mamie, dlatego nie ma go na zdjęciach). Mogłabym próbować określić dokładnie ich zapach ale w tym przypadku wystarczy napisać, że pachną po prostu jak truskawki i brzoskwinie :) Słodko ale nie przytłaczająco. Niesamowicie oddają prawdziwy aromat owoców.
Poza zachwytami nad zapachami muszę napisać, że żele są bardzo wydajne, opakowania solidne i nie ma problemów z dozowaniem (żel się nie przelewa, nie brudzi dzióbka ani zatyczki). Konsystencja jest wypośrodkowana, w sam raz - nie jest ani lejąca ani zbyt gęsta. Delikatnie się pienią. Nie wysuszają skóry.
Cena - 12 zł/400 ml.
Produkty moim skromnym zdaniem uważam za bardzo udane. Polubiłam je więcej niż bardzo i na pewno będą się u mnie pojawiać co jakiś czas. Jestem wyjątkowo zadowolona, że mogłam się z nimi zapoznać. Żele są fajnym pomysłem na prezent jeśli szukamy dla kogoś małego drobiazgu.
Jestem ciekawa który wariant lubicie najbardziej jeśli miałyście z nimi styczność.
Gdyby nie moje spore zapasy żelowe to już byłyby moje. A szczególnie ta truskawka:)
OdpowiedzUsuńJa z tej serii miałam gruszkowy żel pod prysznic, zapach był cudowny i taki prawdziwy
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te żele :) Używałam brzoskwinię i różę :)
OdpowiedzUsuńMam w planach ich zakup, jak zużyję swoje zapasy ;)
OdpowiedzUsuńApetycznie pachną :) uwielbiam owocowe zapachy ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki
xo xo xo xo xo
nie mialam niestety:)
OdpowiedzUsuńKusi mnie pomarańczowa wersja.
OdpowiedzUsuńAle ta truskawka kusi! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Żadnego nie miałam ;(
OdpowiedzUsuńJa lubię żele z Isany
OdpowiedzUsuńJuż słyszałam na innych blogach że te żele pięknie pachną i chyba się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńSą tak apetyczne, że nie ma się co zastanawiać :)
Usuńlubię:)
OdpowiedzUsuńTaaak, pięknie pachną! Miałam do czynienia z brzoskwinką, mniam ;p
OdpowiedzUsuńPóki co miałam okazję tylko powąchać, ale kuszą mnie już niesamowicie :D Z tym, że mam poważne zapasy :)
OdpowiedzUsuńTo podobnie jak ja. :)
Usuńja mam rózany jeszcze w ktorym sie zakochalem :d
OdpowiedzUsuńJa różanym podzieliłam się z mamą :)
Usuń