Moulin Rouge by Lovely. Kolorowe paznokcie nr 6.

Dzisiaj lakier, który kupiłam kilka dni temu w Rossmanie w promocji za 3,99 zł. Mając tyle lakierów niby ciężko jest mi znaleźć odcień, którego jeszcze nie posiadam, ale ostatecznie dochodzę do wniosku, że jednak nigdy do końca nie mam z tym problemu :) Tylko rozum mi podpowiada, że we wszystkich barwach tęczy lakiery już mam. Emocje zaś, że wielu, wielu jeszcze mi brakuje.


Lakier ma dziwnie gęstą konsystencję, mi przypomina konsystencję moich dość starych lakierów. To troszkę mnie zniechęciło od samego początku ale dałam radę pomalować paznokcie.

Trudno tu mówić o pigmentacji bo jak przyglądam się paznokciom to wydaje mi się, że lakier składa się z samych drobinek i  shimmera i jest tego tyle i w tylu odcieniach, że nie widzę naprawdę żadnego koloru bazowego. Ogólnie odcień określiłabym jako rudy, miedziany.

Wystarczyła jedna warstwa aby ładnie pokryć płytkę, co dla mnie jest ogromnym plusem.  Niestety lakier i tak długo schnął .

Trwałości jeszcze nie przetestowałam, nałożyłam go tradycyjnie na odżywkę z Eveline i pokryłam topem z Joko.

Na początku wahałam się nad wzięciem tak błyszczącego lakieru, czasami one mi się podobają, czasami ich nie znoszę, nie mam konkretnej opinii na ich temat. Jednak gdy dzisiaj rano pomalowałam nimi paznokcie to byłam wręcz zachwycona. Miedziany nie jest moim ulubionym kolorem ale ten w postaci samych migotek sprawił, że mu wybaczyłam nawet wg mnie beznadziejną konsystencję. Lakier mieni się niesamowicie pod każdym kątem, z którego na niego zerkamy - szczególnie w świetle cudownego słońca! Z resztą - same zobaczcie i napiszcie co o nim myślicie.







 
2 powyższe zdjęcia zrobione w świetle słonecznym.
 
 
I 4 ujęcia z cudownej, słonecznej niedzieli, tzw. prywata :)
 
 
O jejku, jest już dużo cieplej ale ta pani chyba zimą musi być morsem! Dla mnie wielkie brrrrrr!!!



 
Z narzeczonym nie jesteśmy zbyt romantyczni, nawet wykonanie popularnego serca wyszło nam niesamowicie koślawie.
 
To tyle :) Za chwilkę spróbuję ogarnąć posta z shoppingiem z Warszawy. Jak zwykle życzę wam pozytywnego nastawienia na jutrzejszy, często przez nas nielubiany dzień! :*

14 komentarzy:

  1. bardzo ładna czerwień nie wiem czemu ale kojarzy mi sie z Bożym narodzeniem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolor świetnie prezentuje się na paznokciach:)

    OdpowiedzUsuń
  3. czerwien ladna ale ja wole matowe lakiery , a pani to napewno mors :) u mnie dzis opis bubla nr I na jaki kiedykolwiek trafilam Scottish Fine Soap.. I ocean 0/10 :D x x x x

    OdpowiedzUsuń
  4. ślicznie wygląda ten lakier na pazurkach :) musze koniecznie nim pomalować moje kikutki :D hihi^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny kolor.A te drobinki..takie śliczne;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny kolorek;) sama tez mam dużo lakierow,a mimo to kupuje wciąż nowe;)
    Mania zbieractwa chyba;)
    Buziak

    OdpowiedzUsuń
  7. Efekt jest świetny :o bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Tylko ciężko się zmywał - prawie jak brokatowy :(

      Usuń
  9. Genialny kolor :) Nie widziałam ich w rosmmanie.

    OdpowiedzUsuń