Kwietniowy Shinybox.

Od razu przyznaję się, że kwietniowe pudełko Shinybox kupiłam aby się dopieścić i sprawić samej sobie niespodziankową przyjemność. Do podjęcia decyzji zachęciła mnie informacja o 5 pełnowymiarowych produktach. Nie subskrybuję Shinybox, jednak znając zawartość poprzedniego pudełka, sprezentowałam je sobie po raz pierwszy w zeszłym miesiącu. W tym zaś, kupiłam go nie wiedząc co jest w środku. Ach, doczytałam tylko, że ma w nim być produkt do rzęs, który je odżywia i sprawia, że mogą nam odrobinę urosnąć. Ta informacja dodatkowo mnie przekonała do kupna pudełka. Żeby nie było nie oczekiwałam żadnego Revitalasha :)

Tak więc po problemach, które Shinybox miał w tym miesiącu z rozsyłką pudełek dostałam i ja swoje. Otworzyłam i pierwsze co ukazała mi się skserowana kartka z informacjami o produktach. Serio, skserowana. Myślę, że część osób dostała ładnie wydrukowaną kartkę. Wiem, że to szczegół ale właśnie w dopieszczonych szczegółach tkwi urok tego typu subskrypcji.



Nie czytając opisu odgarnęłam bibułkę i łapczywie rzuciłam okiem na zawartość. Zezując spoglądałam raz na kartkę z opisem, raz na zawartość pudełka, po czym zaczęłam jednak czytać po kolei z kartki co znajduje się w środku i oglądać dany produkt :)

Pokażę wam więc po kolei co w nim było i zarysuję moje odczucia. Musze jednak jeszcze napisać, że nad tym pudełkiem faktycznie jakby jakieś fatum ciążyło bo nawet papierowe wydzierki wypełniające pudełko były wyjątkowo uciążliwe, było mnóstwo elektryzujących się do wszystkiego paprochów, które jakimś cudem znalazły się również w kartonikach od produktów, w cieniach do powiek, już nie mówiąc o oblepionych w papiereczkach dłoniach. Najpierw musiałam wszystko oczyścić.

Dobra, idziemy po kolei.




Wspomniany krem do rzęs, jestem ciekawa czy zadziała na moich. Z tego produktu jestem zadowolona. 



Jedwab w płynie. Ma za zadanie ochronić nasze końcówki włosów. Moje wymagają emergency podcięcia i nic już ich nie zespoli, kiedy podetnę jednak włosy to z pewnością zużyję otrzymany jedwab aby je chronić. Produkt ok, obecnie nie posiadam żadnego jedwabiu ani serum na końcówki włosów.



Tusz do rzęs firmy Grashka. Nigdy wcześniej nie miałam żadnego kosmetyku z tej firmy. Szczoteczka mnie oczarowała od pierwszego ujrzenia ale przyznam się, że już raz nim pomalowałam rzęsy i średnio zachwycił mnie uzyskany efekt. Na pewno dam mu szansę. Produkt ok, lubię testować tusze do rzęs.



Bez rozpisywania - na pewno się przyda.




Kolorówką nigdy nie gardzę. Mam tego tony ale póki co nie dojrzałam, aby powiedzieć, że mam za dużo. Zawsze przygarnę nowe produkty.


Na koniec otrzymałam próbkę odżywki do włosów i czytałam u jednej blogerki, że u niej była ona przeterminowana. Ja nie zdążyłam nawet spojrzeć bo tego samego dnia ją od razu zużyłam. Krzywdy moim włosom nie zrobiła, szału też nie było.

Teraz podsumowując przyznam, że każdy z powyższych kosmetyków mi się przyda i na pewno go zużyję. Jednak są to kosmetyki mało luksusowe, powiedziałabym przeciętne i na pewno nie zachwyciły mnie na tyle, aby zdecydować się na kupno kolejnego pudełka, nie mówiąc o subskrypcji. Słyszałam podobne opinie do mojej, że Shinybox jakościowo troszkę przegrywa z Glossybox. Ja nie mam dużego porównania ale na podstawie tych dwóch wydań mogę się z tym zgodzić. 

Nie zarzekam się, że nigdy nie kupię już żadnego Shinyboxa ale póki co rezygnuję i będę czekała na ewentualną edycję, której zawartość będę znała i będę chciała wtedy świadomie ją nabyć. 

Wrzucam jeszcze zdjęcie makijażu wykonanego w dużej mierze przy użyciu brązowego cienia z otrzymanego duo z Rimmel. 

22 komentarze:

  1. calkiem niezle produkty,ja mialam kilka razy glossybox,ale z miesiaca na miesiac mniej mnie zachwycal I zrezygnowalam,wole za te 10 f kupic cos co naprawde mi sie przyda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą racjonalnie na to patrząc.

      Usuń
  2. Super zestaw. Nie wiem z czego najbardziej bym się ucieszyła chyba produkty do rzęs (tusz i odżywka) oraz cień sprawiłby najwięcej radości :) Może też się skusze na pudełko...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem ciekawa tego kremu do rzęs chyba najbardziej :)

      Usuń
  3. Takie kremy się u mnie nie sprawdzają (nie chodzi o ich działanie, ale o to, że nie jestem systematyczna i nie mają wygodnych szczoteczek). Ale jeśli byłabyś zainteresowana, to ostatnio używam serum z Eveline. Efekty zobaczę za jakiś czas, ale genialnie sprawdza się jako baza pod tusz. Pięknie je podkręca i pogrubia przed nałożeniem maskary.
    Pudełko jest nawet fajne w tym miesiącu, ale masz rację, przesadzili z tą skserowaną kartką...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się zarówno w kwestii systematyczności - ja już 2 razy posmarowałam rzęsy i 2 razy nie (muszę naprawdę mocno się zmobilizować) jak i nakładanie jego nie jest najlepszym rozwiązaniem. Łatwiej byłoby nakładać produkt pędzelkiem podobnym do pędzelka przeznaczonego do eyelinera albo jak piszesz szczoteczką. :*

      Usuń
  4. Świetne kosmetyki :) Ten krem do rzęs mnie zainteresował :)
    Obserwuję:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Całkiem ciekawe kosmetyki. No sama jestem ciekawa tej odżywki , a właściwie jej rezultatów:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie też najbardziej zaciekawiła odżywka i tusz do rzęs... muszę się za nimi rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja też dostałam skserowaną kartkę :)

    ale zawartość bardzo mi się podoba i jestem z niego zadowolona :)

    http://newlifewithfashion.blogspot.com/2013/05/458-black-paris.html

    OdpowiedzUsuń
  8. raczej nie byłabym zadowolona z tego pudełeczka

    OdpowiedzUsuń
  9. jak dla mnie całkiem ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo podobają mi się te cienie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaraz sprawdze czy dostarczaja do UK :) Kosmetyki fajne nawet, ale sadze, ze najwieksza przyjemnosc w otwieraniu i sprawdzaniu co w pudelku:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama właściwie nie wiem, czy rozsyłają za granicę... Ja też lubię niespodzianki przy rozpakowaniu pudełek ale na razie wracam tylko do subskrypcji glossyboxa.

      Usuń
  12. pudełeczko całkiem całkiem :) choć poprzednir było ciekawsze ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również poprzednie bardziej się podobało.

      Usuń
  13. świetna paczuszka. ja jakiś czas subskrybowałam glossyboxa, ale byłam srednio zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny w tym miesiącu był Shinybox :) polecam ten jedwab :) jest cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie mogę się doczekać go wypróbować, czekam aż będę miała zdrowe podcięte końcówki.

      Usuń