Kolorowe paznokcie nr 16. Brokat H&M nr 2.
18
after sex
,
brokatowy
,
diamont frost
,
Essie
,
h&m
,
kommo
,
kommokasia
,
lakier brokatowy
,
top coat
,
topper
Bardzo ponumerowany tytuł posta mi wyszedł. Dzisiaj znowu króciutko, chciałam wam pokazać jaki efekt daje drugi z brokatowych lakierów z H&M, który dostałam od mej mamuni pod choinkę (tutaj znajdziecie zdjęcia pierwszego).
Jako bazę pod niego wybrałam lakier Essie w kolorze (określiłabym) wina o zmysłowej nazwie "dla dorosłych" After Sex. Brokatowy lakier nosi nazwę Diamond Frost i jest "skupiskiem" maleńkich, holograficznych drobinek. W buteleczce drobinki dają dość wyraźny różowy odcień co nie przekłada się na końcowy efekt na paznokciach.
Tym razem nałożyłam 2 warstwy topu gdyż pomimo, iż gołym okiem widać że jest ich całe mnóstwo w butelce to na płytce paznokci efekt po pokryciu jedną warstwą okazał się być ubogi i proszący o więcej.
W świetle dziennym (nie słonecznym) drobinki sprawiają wrażenie srebrnych, holograficzny błysk ukazuje się dopiero przy sztucznym oświetleniu i na słońcu.
Lakier wysycha dość szybko, nawet przy pokryciu paznokci dwoma warstwami.
Koszt lakieru - 7,90 zł.
Porównując dwa brokatowe toppery zdecydowanie bardziej podoba mi się pierwszy, czyli Blue Frost. Mojemu oku milszy jest widok drobinek o różnej wielkości, dających bardziej wyrazisty efekt. Wydaje mi się, że Diamond Frost polubię bardziej nakładając go na jednak inny odcień lakieru bazowego niż ten, którego użyłam w dzisiejszym poście (myślę o czymś ciemniejszym i nie czerwonym/różowym etc.).
Jako bazę pod niego wybrałam lakier Essie w kolorze (określiłabym) wina o zmysłowej nazwie "dla dorosłych" After Sex. Brokatowy lakier nosi nazwę Diamond Frost i jest "skupiskiem" maleńkich, holograficznych drobinek. W buteleczce drobinki dają dość wyraźny różowy odcień co nie przekłada się na końcowy efekt na paznokciach.
Tym razem nałożyłam 2 warstwy topu gdyż pomimo, iż gołym okiem widać że jest ich całe mnóstwo w butelce to na płytce paznokci efekt po pokryciu jedną warstwą okazał się być ubogi i proszący o więcej.
W świetle dziennym (nie słonecznym) drobinki sprawiają wrażenie srebrnych, holograficzny błysk ukazuje się dopiero przy sztucznym oświetleniu i na słońcu.
Lakier wysycha dość szybko, nawet przy pokryciu paznokci dwoma warstwami.
Koszt lakieru - 7,90 zł.
Porównując dwa brokatowe toppery zdecydowanie bardziej podoba mi się pierwszy, czyli Blue Frost. Mojemu oku milszy jest widok drobinek o różnej wielkości, dających bardziej wyrazisty efekt. Wydaje mi się, że Diamond Frost polubię bardziej nakładając go na jednak inny odcień lakieru bazowego niż ten, którego użyłam w dzisiejszym poście (myślę o czymś ciemniejszym i nie czerwonym/różowym etc.).
Essie <3
OdpowiedzUsuńBrokat jak brokat ale essiak piękny ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Ostatnio dość często po niego sięgam a nie jest u mnie nowością. :)
UsuńOba bardzo fajne
OdpowiedzUsuńNa karnawał ok ;D
OdpowiedzUsuńpiękna czerwień :))) o.O
OdpowiedzUsuńBardzo fajny dodatek do lakierów. Mam podobnego brokatowca z H&Mu, ale z innej serii, o innej nazwie i w innej buteleczce, ale jest identyczny ;)
OdpowiedzUsuńA to ciekawe :) chciałbym go zobaczyć :)
UsuńW zakładce Lakiery na moim blogu znajdziesz odsyłacz do H&M Zoo, bo o nim mowa :)
UsuńPięknie się błyszczą :)
OdpowiedzUsuńTa czerwień z Essie jest bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńdrobinki przykuwają uwagę.
OdpowiedzUsuńaftes sex - trafna nazwa;)
OdpowiedzUsuńŁadne połączenie :)
OdpowiedzUsuńNazwa Essie zupełnie nie przypadkowa, bardzo zmysłowy i piękny odcień ;)
OdpowiedzUsuńpiękna czerwień, a brokat też uważam, że na jakiś ciemniejszy lepiej by się nadał ;)
OdpowiedzUsuńBrokat bardzo podobny do brokatu miss selene ;) nie pamiętam numerka xD a ten essie jest ślicznyyyyy
OdpowiedzUsuńPodobają mi się oba lakiery:*
OdpowiedzUsuń