Podkład Lirene Glam & Matt - recenzja ze zdjęciami.
Zaczynając pisać tego posta drżę od samego początku z powodu zdjęć, które mam zamiar w nim umieścić. Cała twarz ze wszystkimi niedoskonałościami, z bliska, tylko nakremowana i oczywiście spuchnięta. Ale przyznam, że czytając o podkładach najbardziej przekonują mnie recenzje właśnie te ze zdjęciami, na których oprócz doczytanych informacji można zobaczyć sam efekt.
A teraz uwaga! - wizualny efekt :)
Lirene Glam & Matt - fluid matująco - rozświetlający, jak się spisuje u mnie i czy spełnia swoje zadania? Zapraszam na recenzję.
Podkład stosuję codziennie od około 2-3 mcy. Okres ten pozwolił mi na wyrobienie sobie konkretnego zdania o produkcie.
Opakowanie fluidu i jego wygląd to kwestia indywidualnego podejścia. Wg mnie jest bardzo estetyczne, szklana buteleczka nadaje mu ekskluzywności a czerwone wieczko współgra z grafiką na butelce. Pojemność - 30 ml, posiada SPF 15.
Dozowanie dzięki funkcjonalnej pompce nie sprawia żadnego problemu, dozownik jest łatwy w utrzymaniu czystości i aplikuje bezpieczną ilość podkładu. Sam podkład jest kremowy, nie spływa z dłoni po wyciśnięciu jego porcji.
Mój podkład jest w najjaśniejszym odcieniu 01, możliwości mamy chyba 4. Mi jedynka zdecydowanie podpasowała, nie okazała się zbyt ciemna co czasami ma miejsce nawet przy najjaśniejszych wersjach różnych podkładów. Pomimo tego, że produkt zaczęłam stosować już przy końcówce zimy a obecnie twarz jest nieco muśnięta słońcem to i tak dalej kolor dobrze dostosowuje się do cery.
Podkład aplikuję codziennie przy użyciu syntetycznych pędzli. Nie sprawia mi żadnej trudności, nie robią się smugi, dość łatwo się rozciera i nie pozostawia plam.
Krycie fluidu określiłabym jako średnie i mi takie najbardziej pasuje w okresie od jesieni do wiosny. Nie lubię zbyt mocnego efektu na co dzień, po mocniej kryjące podkłady sięgam zazwyczaj przy okazji różnych imprez czy uroczystości. Podkład ładnie wyrównuje koloryt skóry, niweluje drobne zaczerwienienia, z którymi mam do czynienia. Dodając kolejne warstwy produktu możemy wzmocnić jego krycie. Przy współpracy z korektorem i sypkim pudrem uzyskamy dzienny, nie przesadzony, naturalny efekt.
Z upływającym dniem po kilku godzinach od nałożenia makijażu (około 4) u siebie zauważam oznaki świecenia, które uzyskuję praktycznie przy każdym produkcie. Podkład jednak trzyma się na miejscu i nie doświadczyłam robiących się plam, o których czytałam w innych recenzjach o Glam&Matt. Idąc dalej w dzień, efekt ładnego makijażu niknie, podkład nieco się ściera ale jak pisałam - u mnie odbywa się to jednolicie, bez żadnych nieestetycznych plam.
A co z zadaniami, które ma spełnać podkład czyli matowanie i rozświetlenie? Ja nie zauważyłam dosadnego efektu żadnej z tych cech produktu. Po nałożeniu podkładu na nawilżoną cerę nie wyobrażałam sobie jej nie przypudrować poza tym wspominałam, że po jakimś czasie skóra w naturalny sposób zaczyna się świecić. Większego efektu rozświetlenia także nie zauważyłam. Myślę, że produkt mógłby wykazywać się większą efektywnością działania opisanych cech skoro jest na nie ukierunkowany.
Cena podkładu to około 40 zł.
Podsumowując:
- elegancko wyglądający podkład,
- do codziennego stosowania gdy oczekujemy naturalnego efektu,
- średnie krycie,
- nie zauważyłam solidnego sprawdzenia się cech produktu (matowienie i rozświetlenie), co mi osobiście szczególnie nie przeszkadzało.
Glam & Matt dla mnie okazał się produktem zdecydowanie zadowalającym. Podkład na pewno zużyję z przyjemnością do końca i być może w przyszłości kupię go ponownie gdy nie będę umiała zdecydować się na jakąś nowość. Osobiście mogę go polecić biorąc pod uwagę informacje, które zamieściłam w poście :)
A teraz uwaga! - wizualny efekt :)
Twarz saute - tylko nawilżona. Widać zaczerwienienia szczególnie w okolicach brody, czego nabawiłam się w ciąży.
Po aplikacji podkładu. Jaki waszym zdaniem jest efekt? Zaczerwienienia zdecydowanie zniwelowane i kolor cery ujednolicony.
Na tym zdjęciu mam już podkład, korektor i puder.
A tutaj już jestem całkowicie zrobiona w bardzo ale to bardzo naturalnym wydaniu :)
Dajcie znać czy używałyście podkładu Glam & Matt i co o nim sądzicie a jeśli nie to jak podoba się lub nie efekt widoczny na zdjęciach :)
ślicznie wyglądasz <3
OdpowiedzUsuńOd razu mi lepiej :D
Usuńbardzo łanie maskuje :)
OdpowiedzUsuńa u mnie kompletnie się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytałam wiele nie pozytywnych opinii i z takim nastawieniem zaczęłam go używać. Jednak dla mnie okazał się pozytywnym kosmetykiem :)
Usuńja go nie używałam, ale widać efekt u ciebie dobry :)
OdpowiedzUsuńświetny efekt daje u Ciebie :) bardzo ładnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie świetnie sobie radzi i zakrywa wszystkie plamki :) Super efekt :)
OdpowiedzUsuńŁadny efekt, bardzo. Wszystko matuje doskonale według mnie.
OdpowiedzUsuńkupiłam go niestety najjaśniejszy kolor tak oksyduje, że jest za ciemny 2 tony. Efekt u ciebie jest b.ładny.
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych ;) będę wpadać częściej ;)
Dzięki i miło mi :)
UsuńEfekt taki naturalny ;-)
OdpowiedzUsuńŁadny efekt ;)
OdpowiedzUsuńJednak ja potrzebuję większego krycia :(
Można delikatnie krycie podbudować dodając kolejną warstwę ale jednak dla mocniejszego krycia chyba jednak lepiej wybrać inny podkład aby nie nosić na twarzy zbyt grubej warstwy kosmetyku.
UsuńZ Lirene najbardziej lubię ten mocno kryjący w czarnej tubce... jest świetny:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji go używać.
UsuńEfekt całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam podkład Lirene i byłam zadowolona, muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale jak patrzę na Twoją buzię po nim to mam wielką ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądasz w takim naturalnym wydaniu ♥
Pozdrawiam gorąco :)
Dziękuję :**
UsuńEfekt widoczny :D Dobrze wygląda na twojej cerze.
OdpowiedzUsuńDobrze wygląda na skórze ;)
OdpowiedzUsuńefekt fajny, ale u mnie słabo wypada
OdpowiedzUsuńFajny efekt, dobrze kryje ;)
OdpowiedzUsuńMam i używam, ale denerwuje mnie zacinająca się wiecznie pompka :/ Poza tym raz go kocham, raz nienawidzę, ale najlepsze jest to, że zawsze jak go mam na twarzy, to dostaję komplementy, że bardzo naturalnie wygląda na twarzy. W bardzo ciepłe dni, bardzo szybko moje czoło się błyszczy, kiedy używam tego podkładu i niezbędne są bibułki..
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam problemu z pompką, może masz jakiś trefny egzemplarz :( U mnie to samo, po jakimś czasie cera zaczyna się błyszczeć co jakby potwierdza wniosek, że nie jest to do końca typowo matujący podkład.
Usuńcalkiem niezłe krycie!
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie krycie i Twoje naturalne wydanie;)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście zaczerwienienia zostały przykryte, ale co z trwałością podkładu..
OdpowiedzUsuńFajny, już od dawna się zastanawiam, ale nie mogę zaryzykować i ciągle biorę Revlon. Bardzo bym chciała się przemóc ;]
OdpowiedzUsuńbardzo ładny efekt, mi ten podkład też przypadł do gustu
OdpowiedzUsuń