My Secret Hot Colors - Paradise Island i Dive Into The Ocean. Recenzja i makijaż.
14
dive into the ocean
,
drogeria natura
,
kommo
,
kommokasia
,
makijaż
,
my secret
,
paradise island
Wracam dzisiaj z recenzjami kolejnych paletek, które są nowościami w szafie firmy My Secret. Jest to kontynuacja serii Hot Colors, choć dwie nowe wersje kolorystyczne są zdecydowanie bardziej stonowane i odbiegają od jaskrawości, którą charakteryzowały się 3 poprzednie wydania (klik i klik).
Paletka po lewej z bardziej wyrazistymi odcieniami to "Paradise Island" a po prawej "Dive Into The Ocean".
Obydwie paletki cechują się jak zwykle mocno napigmentowanymi kolorami. Większość cieni (poza dwoma z Dive Into The Ocean) są cieniami o unikatowym wykończeniu - ani to perła, ani satyna, są jakby mokrawe. Dwa pozostałe z oceanicznej paletki to cienie pudrowe, matowe z mikroskopijnymi drobinkami.
Cienie jak wspomniałam są niesamowicie napigmentowane - to charakterystyczna cecha większości paletek od My Secret, tym bardziej zjednująca sobie rzesze fanek, że za tak dobrą jakością nie idzie w śladzie wysoka cena. Bez użycia bazy znakomicie oddadzą swoje kolory na powiekach. Cienie świetnie się blendują, aczkolwiek nie są najbardziej łaskawymi w kwestii przyczepności do pędzelka. Pozwala to jednak na nie przesadzenie z nakładaniem ich na powieki - można spokojnie budować ich nasycenie poprzez dodawanie kolejnych warstw. Kolejną ich zaletą jest to, że nie mają większej tendencji do osypywania się. Robiąc jednak makijaż przy użyciu granatów lub ciemnej zieleni sugerowałabym mimo wszystko wykonanie makijażu oka przed nałożeniem podkładu i korektora.
Mnie osobiście do kupna paletek zachęca zawsze udane zestawienie kolorystyczne każdej z nich. Nie potrafię im się oprzeć. Przy ich pomocy możemy wykonać najprzeróżniejsze makijaże - od stonowanych do bardzo soczystych i bardziej odważnych.
Regularna cena paletek to 12,99 zł. Dostępne w drogeriach Natura.
Jak zwykle staram się przy pisaniu recenzji o nowościach w kolorówce (szczególnie w temacie cieni do powiek) wykonać makijaż z ich udziałem. Dzisiejsza propozycja jest dość prosta i nie wyszukana. Jest to nieco bardziej kolorowy makijaż na każdy dzień.
Która z was ma już którąś z paletek?
I jeszcze jedno zdjęcie innej, znacznie delikatniejszej wersji makijażu.
mam brązową (beżową) czwóreczkę my secret i jestem zachwycona pigmentacją! cienie te powalają na kolana, a paletka kosztuje tyle co pojedynczy wkład z inglota! muszę się w kończu skusić na jakieś kolorowe warianty:) ale mam tak "nie po drodze" do natury, że szkoda gadać :(
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie. Musiałam za nimi jeździć.
UsuńJaka dobra pigmentacja :) mam dwa pojedyncze cienie z my secret i bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńświetne te paletki :) fajny makijaż :)
OdpowiedzUsuńKolorki w Paradise Island mi się bardzo podobają ;)
OdpowiedzUsuńKolory piękne, ale nie moje ;)
OdpowiedzUsuńLepiej czuję się w klasyce :)
Bomba!
OdpowiedzUsuńKolory tych paletek są śliczne :) A makijaże piękne ;))
OdpowiedzUsuńNie mam tych paletek, ale ta ciemniejsza mi się podoba :) fajny makijaż :)
OdpowiedzUsuńMuszę je kupić :) makijaże piękne !
OdpowiedzUsuńMam obie i już zdążyłam trochę poużywać, są prześwietne ;)
OdpowiedzUsuńO kurde, nie spodziewałam się takich fajnych cieni od my secret. Widzę że będę musiała je kupić :)
OdpowiedzUsuńŚliczny makijaż :)
OdpowiedzUsuńPopatrzyłam na paletki i pomyślałam sobie - nic nadzwyczajnego.
OdpowiedzUsuńCienie z makeup revolution mają ładniejsze barwy.
Ale ten makijaż na ostatnim zdjęciu,
tzn. ta delikatniejsza wersja makijażu jest super.
Wygląda to zachwycająco i olśniewająco :)
Aż trudno uwierzyć, że ten makijaż jest
zrobiony cieniami z powyższych paletek,