Kolorowe paznokcie nr 17. Hybrydy - aktualizacja.
20
037
,
056
,
gold disco
,
hybrydy
,
kommo
,
kommokasia
,
manicure
,
manicure hybrydowy
,
neonail
,
pink smile
,
semilac
Poprzedni post paznokciowy (klik) pojawił się w grudniu zeszłego roku i była to krótka historia moich przebojów z paznokciami z okresu poprzednich kilku miesięcy. Odkąd zostałam mamą nie mam czasu na regularne malowanie paznokci klasycznymi lakierami, które nie trzymają się u mnie dłużej niż jeden dzień w nienaruszonym stanie. Spróbowałam więc hybryd, które również u mnie początkowo nie wypaliły, potem kilka miesięcy nosiłam żele - o wszystkim możecie poczytać w powyższym poście.
Jakieś 2 miesiące temu postanowiłam zrobić drugie podejście do hybryd. Za podpowiedzią chciałam zaopatrzyć się w bazę i top Semilaca, które miały okazać się rozwiązaniem na nietrzymające się wcześniej robione paznokcie. Na zeszłorocznej konferencji Meet Beauty szczęśliwie nie dość, że zostałam obdarowana właśnie bazą i topem z Semilaca to dodatkowo takim samym zestawem od NeoNail.
Początkowo zrobiłam hybrydy samymi produktami Semilac (baza, hardi, lakier i top). Wszystko pięknie mi się trzymało a ja bardzo się podekscytowałam. Kolejnie wypróbowałam bazę z NeoNail. Niestety pod koniec dwutygodniowego okresu noszenia paznokci zaczęły mi się one od skórek zapowietrzać i odklejać. Nie na tyle aby całkiem odeszły ale jednak praktycznie każdy paznokieć był z połową nietrzymającej się warstwy hybrydy co stwarzało dyskomfort noszenia. Za trzecim więc razem wróciłam do bazy Semilac, żeby upewnić się, że to ten produkt odpowiada za sukces lub porażkę trzymania się hybrydy. Tak jak podejrzewałam paznokcie trzymały się ponad 2 tygodnie bez zarzutu.
Tak więc od jakichś dwóch, trzech malowań trzymam się bazy Semilac i myślę, że przy niej już zostanę. Lakier NeoNail, który posiadam jest świetny, niesamowicie napigmentowany i nie podważam w tym momencie skuteczności produktów ani też samej bazy tej firmy. Zwyczajnie nie podpasowała moim paznokciom. Top od NeoNail na pewno zaś zużyję.
Nie macie pojęcia jak wciąż podekscytowana jestem, że w końcu temat hybryd u mnie wypalił. Ubolewałam nad wiecznie krótkimi, odrapanymi lub w ogóle niepomalowanymi paznokciami. Czasu aby codziennie je malować absolutnie nie mam od urodzenia Puci. Uwielbiałam ten komfort noszenia długich i perfekcyjnych paznokci, gdy przez kilka miesięcy zeszłego roku robiłam żele i szczęśliwie obecnie znowu go mam. Satysfakcja tym większa, że robię je sama i mogę zaoszczędzić przy okazji kilka groszy.
Nadmienię jeszcze, że gdy już po raz drugi czy trzeci z rzędu trwałość hybryd nie zawodziła i trzymały się perfekcyjnie przez 2 tygodnie a nawet troszkę dłużej, postanowiłam wymienić lampę na ledową aby skrócić czas całego procesu zmiany manicure. To była bardzo trafna decyzja gdyż mi osobiście czas utwardzania wszystkich warstw skrócił się aż o około godzinę z racji tego, że na bazę za każdym razem nakładam jeszcze produkt "hardi" (dla wzmocnienia płytki), który utwardzam jednocześnie tylko na dwóch paznokciach ponieważ brak mi jeszcze wprawy i nie chcę aby rozlewał się na skórki.
Wybrałam dla siebie popularną "diamentową" lampę led o mocy 36 wat, która umożliwia utwardzanie w 30 sekund (w miarę potrzeby ten czas można oczywiście wydłużyć).
Chciałbym zatem raz na jakiś czas wrzucać na bloga moje hybrydowe stylizacje. Stylizacje to na obecny moment trochę wygórowane określenie ale mam nadzieję, że z czasem oprócz zwyczajnie pomalowanych paznokci zacznę wdrażać się w różne zdobienia i efekty.
Bardzo, bardzo się cieszę, że postawiłam na hybrydy i nie zniechęciłam się po nieudanych próbach do ich stosowania. Nigdy dotąd nie miałam tak długich swoich własnych paznokci. Komfort noszenia nieodrapanego, nienagannego manicure przez tak długi okres jest nie do opisania. Zarażanie się maniactwem hybrydowym trwa i wcale się nie dziwię, że cały czas przypływa nowych fanek tego rozwiązania.
Dajcie znać jak to wygląda u was, czy również stosujecie hybrydy i jakie są wasze ulubione produkty.
Przy okazji - dzięki Aga za sugestię powiększenia fotek w postach :*
Jakieś 2 miesiące temu postanowiłam zrobić drugie podejście do hybryd. Za podpowiedzią chciałam zaopatrzyć się w bazę i top Semilaca, które miały okazać się rozwiązaniem na nietrzymające się wcześniej robione paznokcie. Na zeszłorocznej konferencji Meet Beauty szczęśliwie nie dość, że zostałam obdarowana właśnie bazą i topem z Semilaca to dodatkowo takim samym zestawem od NeoNail.
Początkowo zrobiłam hybrydy samymi produktami Semilac (baza, hardi, lakier i top). Wszystko pięknie mi się trzymało a ja bardzo się podekscytowałam. Kolejnie wypróbowałam bazę z NeoNail. Niestety pod koniec dwutygodniowego okresu noszenia paznokci zaczęły mi się one od skórek zapowietrzać i odklejać. Nie na tyle aby całkiem odeszły ale jednak praktycznie każdy paznokieć był z połową nietrzymającej się warstwy hybrydy co stwarzało dyskomfort noszenia. Za trzecim więc razem wróciłam do bazy Semilac, żeby upewnić się, że to ten produkt odpowiada za sukces lub porażkę trzymania się hybrydy. Tak jak podejrzewałam paznokcie trzymały się ponad 2 tygodnie bez zarzutu.
Tak więc od jakichś dwóch, trzech malowań trzymam się bazy Semilac i myślę, że przy niej już zostanę. Lakier NeoNail, który posiadam jest świetny, niesamowicie napigmentowany i nie podważam w tym momencie skuteczności produktów ani też samej bazy tej firmy. Zwyczajnie nie podpasowała moim paznokciom. Top od NeoNail na pewno zaś zużyję.
Nie macie pojęcia jak wciąż podekscytowana jestem, że w końcu temat hybryd u mnie wypalił. Ubolewałam nad wiecznie krótkimi, odrapanymi lub w ogóle niepomalowanymi paznokciami. Czasu aby codziennie je malować absolutnie nie mam od urodzenia Puci. Uwielbiałam ten komfort noszenia długich i perfekcyjnych paznokci, gdy przez kilka miesięcy zeszłego roku robiłam żele i szczęśliwie obecnie znowu go mam. Satysfakcja tym większa, że robię je sama i mogę zaoszczędzić przy okazji kilka groszy.
Nadmienię jeszcze, że gdy już po raz drugi czy trzeci z rzędu trwałość hybryd nie zawodziła i trzymały się perfekcyjnie przez 2 tygodnie a nawet troszkę dłużej, postanowiłam wymienić lampę na ledową aby skrócić czas całego procesu zmiany manicure. To była bardzo trafna decyzja gdyż mi osobiście czas utwardzania wszystkich warstw skrócił się aż o około godzinę z racji tego, że na bazę za każdym razem nakładam jeszcze produkt "hardi" (dla wzmocnienia płytki), który utwardzam jednocześnie tylko na dwóch paznokciach ponieważ brak mi jeszcze wprawy i nie chcę aby rozlewał się na skórki.
Wybrałam dla siebie popularną "diamentową" lampę led o mocy 36 wat, która umożliwia utwardzanie w 30 sekund (w miarę potrzeby ten czas można oczywiście wydłużyć).
Chciałbym zatem raz na jakiś czas wrzucać na bloga moje hybrydowe stylizacje. Stylizacje to na obecny moment trochę wygórowane określenie ale mam nadzieję, że z czasem oprócz zwyczajnie pomalowanych paznokci zacznę wdrażać się w różne zdobienia i efekty.
Bardzo, bardzo się cieszę, że postawiłam na hybrydy i nie zniechęciłam się po nieudanych próbach do ich stosowania. Nigdy dotąd nie miałam tak długich swoich własnych paznokci. Komfort noszenia nieodrapanego, nienagannego manicure przez tak długi okres jest nie do opisania. Zarażanie się maniactwem hybrydowym trwa i wcale się nie dziwię, że cały czas przypływa nowych fanek tego rozwiązania.
Dajcie znać jak to wygląda u was, czy również stosujecie hybrydy i jakie są wasze ulubione produkty.
Przy okazji - dzięki Aga za sugestię powiększenia fotek w postach :*
Uwielbiam hybrydy :) Piękne połączenie kolorów. Muszę sobie dokupić Gold Disco :)
OdpowiedzUsuńJa również <3
UsuńPiękne ! :)
OdpowiedzUsuńśliczny jest ten róż:)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki !
OdpowiedzUsuńślicznie się prezentują :-)
OdpowiedzUsuńGold Disco to jeden z najpiękniejszych lakierów wśród hybryd! Przyglądałam mu się niejednokrotnie, no ale - niestety wciąż nie mam lampy :C
OdpowiedzUsuńJest cudny. Szczególnie dla fanek błyskotek. Ja swoją uv sprzedam ale jeśli Ty nie masz to od razu inwestuj w led.
UsuńLubie takie połączenie, jasny lakier + brokat na jednym / dwóch paznokciach :)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że w wakacje pokusze się o brokat na wszystkich 10 paznokciach. :)
UsuńTe dwa odcienie bardzo ładnie razem grają, śliczny manicure <3
OdpowiedzUsuńTeż całkiem niedawno kupiłam zestaw semilac i to totalnie odmieniło moje życie :) Oszczędność czasu jest niewyobrażalna :) i ten długotrwały efekt :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytac takie wpisy :)
OdpowiedzUsuńfajnie tu u Ciebie! blog warty polecenia :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wykonany blog i fajny wpis!
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie wątki! miło spędzam czas na tym blogu!
OdpowiedzUsuńwspaniały blog i inspirujący wpis!
OdpowiedzUsuńmnóstwo inspiracji na tym blogu!
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czyta twoje wpisy
OdpowiedzUsuń