Najlepszy wysuszacz lakieru do paznokci!
38
avon
,
do lakieru
,
do paznokci
,
kommo
,
nail experts
,
spray przyśpieszający wysychanie lakieru do paznokci
,
wysuszacz
Nie mogę zwlekać dłużej z napisaniem tego posta, gdyż Avon ma to do siebie, że często wycofuje jakieś limitowane produkty, które okazują się być świetnymi. Mam nadzieję jednak, że w przypadku produktu, o którym dzisiaj mowa, tak się nie stanie.
Avon... Ogólnie wydaje mi się, że panuje trochę tendencja w blogosferze (to moje zdanie), że czasami wstyd się przyznać, że używa się ich kosmetyków :) Dla mnie Avon to raczej kosmetyki z niższej półki cenowej ale są wśród nich takie, do których regularnie wracam, czasami coś nowego spróbuję.
Przejdę jednak do dzisiejszego cudeńka, które od razu mogę wam gorąco polecić. A jest to spray przyspieszający wysychanie lakieru do paznokci :)
Avon... Ogólnie wydaje mi się, że panuje trochę tendencja w blogosferze (to moje zdanie), że czasami wstyd się przyznać, że używa się ich kosmetyków :) Dla mnie Avon to raczej kosmetyki z niższej półki cenowej ale są wśród nich takie, do których regularnie wracam, czasami coś nowego spróbuję.
Przejdę jednak do dzisiejszego cudeńka, które od razu mogę wam gorąco polecić. A jest to spray przyspieszający wysychanie lakieru do paznokci :)
Bardzo lubię u siebie pomalowane paznokcie i sama czynność malowania sprawia mi przyjemność i jest to pewnego rodzaju relaks. Należę jednak do osób, które mają dosłownie minimum cierpliwości, która jest potrzebna przy procesie wysychania nowo pomalowanych płytek :) Zazwyczaj wracam do lakierów z mojego zbioru, którym wystarczy jedna warstwa do uzyskania zadowalającego efektu. No nie znoszę tego, że po pomalowaniu nie mogę praktycznie nic zrobić przez jakiś czas!
Jakoś nie wierzyłam w działanie lakierów przyspieszających wysychanie, dałam się jednak skusić na zakup Essie Good to Go, lecz wcale aż tak mnie nie urzekł działaniem i szybko go odstawiłam na bok (jeszcze do niego wrócę). Takie nastawienie trwało do momentu odkrycia produktu z Avonu!
Co ciekawe, nie natrafiłam na ten wysuszacz w internecie. Poleciła mi go dziewczyna, która robiła moje ślubne paznokcie. Ja oczywiście nieufna nie tak od razu go zakupiłam, lecz po kolejnej pozytywnej opinii znajomej, która go również później używała postanowiłam spróbować.
Spray kosztuje jak znamy Avon różnie, ja kupiłam pierwszą buteleczkę za chyba 12-13 zł a drugą już w większej promocji za 10 zł. Butelka jest malutka, mieści się w niej 50 ml, ale jest to wydajny produkt. Z resztą wg mnie jest on tak dobry, że cena nawet kilkunastu złotych nie jest przesadzona.
Jak to działa? Gdy lakier przeschnie mi dosłownie około minuty lub dwóch, spryskuję wszystkie paznokcie z odległości ok 10 cm sprayem 2 razy. Czyli razem 4 psiknięcia na 2 dłonie. Z butelki wydobywa się mgiełka pokrywające paznokcie, nadająca im jakby tłustawą konsystencję. Moja manicurzystka wmasowywała mi ten produkt delikatnie w paznokcie, ja nie robię nic. Paznokcie chwilowo przez produkt robią się śliskie i lekko tłuste ale jest to właśnie ta bariera, która pozwala nam na powrót do normalnego dalszego funkcjonowania z użytkowaniem naszych dłoni.
Gdybyśmy przed zastosowaniem produktu przyłożyły paznokieć do paznokcia, prawdopodobnie odczułybyśmy jeszcze efekt klejenia. Jest to sposób sprawdzania czy lakier już wysechł. Czasami o zgrozo zdarza się oderwanie lakieru z nie wyschniętego jeszcze paznokcia :) Po zastosowaniu sprayu z Avonu nigdy podobnego uszkodzenia nie doświadczyłam. Paznokcie zaledwie prześlizną się po sobie.
Oczywiście jakbym zaczęła nagle dłubać po płytce końcówką metalowego pilnika to pewnie udałoby mi się ją zarysować, ale chodzi przecież bardziej o uniemożliwienie odbicia się na nowo pomalowanym paznokciu jakiejś tkaniny, przedmiotu, który własnie trzymamy lub dotykamy, albo własnie lakieru z innego paznokcia.
Mogę śmiało powiedzieć, że ten produkt jest dla mnie rewelacyjny a rzadko mi się zdarza aż taki zachwyt nad jakimś osmetykiem. Dzięki niemu wczoraj pomalowałam paznokcie aż trzema (!) warstwami, po 2-3 minutach spryskałam je i za moment dosłownie mogłam kłaść się do łóżka zanurzając dłonie pod pościel :)
Gorąco wam go polecam - dajcie znać czy o nim słyszałyście, może go posiadacie i równie mocno lubicie a może wręcz przeciwnie i u was się nie sprawdza? Jestem bardzo ciekawa waszych opinii :)
Szykuję dla was kolejne rozdanie - wszystko w następnym poście więc bądźcie czujne :)
oj kochana skusiłaś mnie !
OdpowiedzUsuńmi niezbyt odpowiadają takie wysuszacze :) mam z FMu, ale nie używam.
OdpowiedzUsuńnie stosuję takich rzeczy
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim, a raczej czytałam :) Moim topem jest niezmiennie Seche Vite, którego już nie zdradzę ;) Wypróbowałam wiele innych firm po czym i tak wracałam do SV. Kupuję dużą butlę do tego Restore i cieszę się mani w przeciągu 15 minut :)
OdpowiedzUsuńCo do Avonu to fakt, jakoś ogólnie nie jest dobrze odbierany ale ja mam w nosie. Od czasu do czasu coś tam kupowałam przez długi czas, teraz wierna jestem żelowym kredkom SuperShock - lubię je, tak samo jak niektóre błyszczyki. Co więcej właśnie z Avonu mam ulubiony produkt do stylizacji włosów na sucho i na mokro- Lotus Shield. Służy moim włosom duzo lepiej niż nie jedna firma pro.
Ja też mam kilka błyszczyków z Avon, lakierów. Kredkę żelową też mam :) Ostatnio wykończyłam bardzo dobry podkład polecany z resztą przez Pixiwoo. Także ja się nie wzbraniam od czasu do czasu od Avonu.
UsuńO Seche Vite czytałam już kilka razy, w końcu muszę i sama wypróbować.
Podkłady też zaliczyłam, ale to jeszcze było w okresie kiedy miałam zdrową skórę. Teraz już raczej nie sięgnęłabym po nie. Za to od czasu do czasu przeglądam katalog i niedawno sobie uświadomiłam, że jestem w tyle bo ostatnie zakupy robiłam ponad 2 lata temu.
UsuńZe swojej strony polecam, nie kupuj tylko miniatury.
Kusisz ja mam z sensique i spisuje się nie źle.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie potrzebuje takich gadżetów :P
OdpowiedzUsuńMoja mama od czasu do czasu zamawia w Avonie, muszę ją naciągnąć na malutki prezencik dla mnie:D Wysuszacze w tej formie mają taką przewagę, że można je zuzyć do końca. Większość coatów, których używałam zwyczajnie zasycha w 1/3 buteleczki. Pora się przerzucić na coś wydajniejszego:)
OdpowiedzUsuńTen dla mnie jest idealne bo zamiast malować każdy paznokieć po kolei preparatem to psikam tylko wszystkie paznokcie i zajmuje to kilka sekund.
Usuńmi bardzo pomagają odżywki z avonu,a Ty tu jeszcze o wysuszaczu piszesz.Widocznie ten avon nie jest taki zły
OdpowiedzUsuńMoże pielęgnacyjne kosmetyki nie powalają jakością (tak mi się wydaje) ale Avon ma kilka ciekawych produktów.
UsuńJa mam Sensique i płytka mnie po nim boli...
OdpowiedzUsuńMoże jako konsultantka skuszę się? :)
Pozdrawiam :D
Zgadzam się z opinią o Avonie. Czasem, gdy polecam coś koleżankom, to kręcą nosem, że coś jest z Avonu. A prawda jest taka, że są u nich czasami perełki. W końcu dziewczyny z kanału Pixiwoo się nimi zachwycają. Ja uwielbiam kredki do oczu i produkty do ust z Avonu. Raczej pielęgnację omijam, bo kilkakrotnie się zawiodłam. Mam też dobrą odżywkę do paznokci.
OdpowiedzUsuńA tym wysuszaczem mnie zaintrygowałaś. Szczerze powiem, że nawet nie zwracałam uwagi na katalogi Avonu od kilku miesięcy, ale niedaleko mojego domu mogę kupić ich kosmetyki stacjonarnie, więc na pewno przyjrzę się temu cudziakowi. Oczywiście w myśl zasady, najpierw wykończę poprzedni :P
Też uwielbiam kredki do oczu i pomadki, błyszczyki do ust :) Zdarzają się też inne całkiem ciekawe produkty :)
UsuńUwielbiam ten wysuszacz :) Fajnie też nawilża skórki.
OdpowiedzUsuńJa jestem Konsultantką i mam kilka ulubionych produktów :)
mam go i uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńnie uzywam wysuszaczy:)
OdpowiedzUsuńkosmetyków z Avonu w tej chwili używam rzadko, ale tylko dlatego, że zwyczajnie mi się "przejadły"
OdpowiedzUsuńten wysuszacz mam i bardzo sobie chwalę, ale do szału doprowadzało brudzenie wszystkiego wkoło przy rozpylaniu, dlatego kupiłam wysuszające kropelki z Essence i muszę powiedzieć, że zachowują się bardzo podobnie, a są zdecydowanie łatwiejsze w użytkowaniu
O, a ja o nich nie słyszałam jeszcze, już mam na nie chętkę :)
UsuńJa nie lubię wysuszaczy w psikaczu, wolę jednak te w lakierze...
OdpowiedzUsuńMój Seche Vite właśnie się wykończył,wiec chyba skuszę się na ten z Avonu jeśli tak go chwalisz :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei muszę kiedyś wypróbować ten popularny Seche Vite :)
UsuńMam :) Jestem mniej więcej w połowie buteleczki. Spray rzeczywiście przyspiesza wysychanie lakieru. Pod wszystkim, co napisałaś, podpisuję się, czym tylko mogę :)
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie się nie sprawdził. Jestem zbyt niecierpliwa i wolę Seche Vite ;)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś i byłam nawet zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJak jeszcze nie miałam akryli, używałam wysuszacza z Essence, takiego fioletowego sprayu :) Był super ale strasznie mało wydajny... Taki cały sprawy wystarczał mi tylko na kilka razy...;/
OdpowiedzUsuńTen z Avon jest zdecydowanie bardziej wydajny zatem :)
UsuńMiałam go kiedyś, ale u mnie się jakoś nie sprawdzał ;/
OdpowiedzUsuńMam go w domu i naprawdę jest niezły, i wydajny przede wszystkim!
OdpowiedzUsuńkurde, cos jakby dla mnie :D nie umiem obsługiwać lakierowych wysuszaczy.. może taki spray bym szybciej ogarnęła? :D
OdpowiedzUsuńŚmieszna cena powinna być zachętą, nawet jeśli z jakiegoś powodu nie podpasuje Ci, nie będzie wielkiego żalu :)
UsuńTeż używałam i również mogę polecić.. :))
OdpowiedzUsuńStrasznie mi odpowiadało dlatego polecam :]
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem jest Revlon top coat z wysuszaczem ale tego tez muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńo kurcze! dobrze, że zerknęłam do archiwum, bo musiałam przeoczyć ten post, a często zamawiam coś w Avonie bo moja koleżanka jest konsultantką i męczy nas katalogami :-)
OdpowiedzUsuńMuszę chyba wypróbować. Choć ostatnio kupiłam aż dwa wysuszacze w "normalnej" formie. Nie wyobrażam sobie malowania paznokci bez tego typu specyfiku.
OdpowiedzUsuńwłaśnie go sobie zamówiłam, ciekawe jak się będzie sprawdzał :)
OdpowiedzUsuń