3 x peeling Lirene.

Kolejny post o pielęgnacji i dzisiaj 3 w 1 czyli o trzech produktach w jednym poście. Napiszę troszkę o trzech peelingujących kosmetykach od Lirene. Jeden z nich (oczyszczanie 3 w 1) otrzymałam w ramach współpracy. 



Od lewej mamy tutaj:
1. peeling enzymatyczny do wrażliwej cery,
2. żel do mycia twarzy peelingująco - wygładzający,
3. żel myjący + peeling + maska 3 w 1.


Zacznę od tego, że w międzyczasie - pisząc posta zorientowałam się, że peeling enzymatyczny pod tą postacią, którą prezentuję chyba już naprawdę nie występuje :) Widzę wersję peelingu enzymatycznego w różowej tubce, którego jednak skład nieco się różni. Ponieważ jednak przygotowałam już post w takiej formie to niech zostanie w nim moja opinia o wysłużonym staruszku a może natknę się na którąś z was, która również miała z nim do czynienia :)

Enzymatyczny peeling Lirene towarzyszył mi od wielu lat i obecny jest już na wykończeniu (niestety ale dzięki temu, że zabrałam się za ten post ze smutkiem stwierdziłam, że nie wykorzystam jego końcówki z powodu CHYBA a raczej na pewno :) zbyt długiego okresu jego przechowywania na półce). 

Nie była to pierwsza tubka tego produktu, którą używałam co przedstawia już z góry moje zadowolenie z niego. Produkt był przyjemny, kremowa konsystencja umilała jego stosowanie a skuteczność w usuwaniu suchych skórek bez potrzeby używania peelingu z drobinkami skłaniała mnie do ponownego kupowania kolejnej tubki tego samego kosmetyku. 

Przejście jednak ze stosowania peelingu enzymatycznego na te z drobinkami poskutkowało przeterminowaniem jednego z moich ulubionych kosmetyków jakie kiedykolwiek używałam.





Kolejny produkt to żel do mycia twarzy, który nabyłam wybierając dość losowo nowy kosmetyk do oczyszczania. Będąc w sklepie widziałam, że na opakowaniu wyraźnie jest napisane, że jest to żel peelingujący. Po pierwszym jednak użyciu byłam dość mocno zaskoczona ilością drobinek, gdyż spodziewałam się czegoś znacznie delikatniejszego jak na codzienną pielęgnację. 

Żel jest o idealnej konsystencji jak na produkt do oczyszczania - nie jest ani za gęsty ani zbyt rzadki aby przelewał się przez palce. Ma dość intensywny kosmetyczny zapach, mnie osobiście nie odrzuca (wręcz chyba go lubię) ale być może komuś mógłby przeszkadzać. Posiada w sobie całkiem sporą ilość delikatnych drobinek, które ładnie wygładzają naszą skórę. 

Dlaczego dla mnie nie jest to kosmetyk do codziennego używania? Jest to moja myślę indywidualna preferencja. Oczyszczając każdego dnia wieczorem twarz żelami mam zwyczaj również przemyć nimi oczy więc potrzebuję do tego naprawdę delikatnego produktu (idealnie u mnie sprawdza się żel BeBeauty) a żel peelingująco - wygładzający Lirene jest jak dla mnie zbyt drażliwy i zbyt "ostry" do tego konkretnego celu. Moja skóra także należy do tych bardziej delikatnych i nie odczuwam potrzeby używania kosmetyku z drobinkami w takim wydaniu codziennie. 

Jednakże! :) Opisywany żel zdecydowanie lubię i jestem zadowolona z tego, że zdecydowałam się go zakupić i z nim zapoznać i zawsze przyjemnie używam go co 3-4 dni na przemian z trzecim kosmetykiem, o którym zaraz. Stosuję go wtedy jako delikatny peeling po uprzednim oczyszczeniu twarzy czymś delikatniejszym.

Produkt jest z resztą dedykowany skórze normalnej, mieszanej lub tłustej a moja jest bardziej sucha w kierunku do mieszanej dlatego jak napisałam częstotliwość jego używania co kilka dni jest dla mnie optymalna. 

Żel ma pojemność 150 ml i jego koszt to przeważnie od około 10-11 zł w promocji do kilkunastu w zależności od sklepu czy drogerii. 

Działanie wg producenta:
- oczyszcza,
- odblokowuje pory,
- odświeża i pomaga w dbaniu o piękny i naturalny koloryt skóry dzięki zawartości wyciągu z cytryny oraz witamin A i E.





Trzeci peelingujący produkt Lirene to produkt 3 w 1 - żel myjący, maska i peeling. Tego kosmetyku jako maski nie stosowałam. Troszkę sceptycznie na początku podchodziłam do niego, że jak to - żel myjący w postaci mocno kremowej... Moje obawy odeszły w zapomnienie po kilku pierwszych użyciach. 

Nawiązując do tego, co napisałam o potrzebie stosowania naprawdę delikatnego produktu do codziennego oczyszczania twarzy, żel 3 w 1 pomimo całkiem innej postaci (mocno kremowej) w porównaniu do opisanego już wyżej żelu peelingującego ma u mnie jednak bardzo podobne zastosowanie - używam go raz na kilka dni i to z tego samego powodu czyli ilości drobinek.

Kosmetyk występuje w mniejszej tubce (75 ml) i ma całkowicie kremową konsystencję. Występujące w nim drobinki mi do złudzenia przypominają te z fioletowego żelu - są delikatne i jest ich całkiem sporo. Efekt więc po zastosowaniu jest podobny do efektu po używaniu żelu. Zapach określiłabym ponownie jako przyjemny (taki jakby delikatnego mleczka do ciała). Stosowanie produktu jest zdecydowanie miłe, skóra twarzy jest po nim wygładzona i dobrze oczyszczona oraz nie jest napięta choć to odczucie pewnie jest różne w zależności jaką posiadamy cerę. 

Działanie wg producenta:
- głębokie oczyszczanie,
- rozjaśnianie i przywracanie blasku,
- poprawa elastyczności, jędrności i gładkości skóry,
- nawilżanie,
- odżywianie.

Jak widać jest to kosmetyk multifunkcyjny, u mnie najbardziej widać efekt oczyszczenia i wygładzenia skóry oraz powiedziałabym, że poprawa elastyczności. 




Od góry:
- żel peelingująco - wygładzający,
- peeling enzymatyczny,
- oczyszczanie 3 w 1.

Zabierając się za tego posta miałam na celu przedstawienie trzech lubianych przeze mnie produktów. Tak się złożyło, że są to produkty tej samej firmy (dlatego wrzuciłam je do jednego posta) i żeby nie było, że ktoś mnie posądzi o nieszczere recenzje - 2 z 3 opisywanych kosmetyków kupiłam sama a peeling enzymatyczny jak wspominałam towarzyszył mi od dawna a nawet ponawiałam jego kupno.

W wielkim skrócie na podsumowanie - produkty peelingujące o delikatniejszej formie niż typowe peelingi z drobinkami. Dla mnie nie do codziennego stosowania a raczej do używania co 3-4 dni. Używam na przemian. W żaden sposób mnie nie podrażniły, ładnie wygładzają skórę i są świetnym uzupełnieniem mojej codziennej pielęgnacji. Polecam :)

Napiszcie czy je znacie, czy używacie i czy lubicie.

Ps. O moim naj, najlepszym peelingu ever możecie przeczytać tutaj: KLIK.




12 komentarzy:

  1. A ja mam właśnie peeling enzymatyczny w różowej tubce.I jestem z niego bardzo zadowolona. Ładnie wygładza cerę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wykończę te 2 sztuki z drobinkami to być może wypróbuję nowy enzymatyczny (ten różowy) na przemian do stosowania z Sorayą morelową.

      Usuń
  2. Te kosmetyki są (były?) na promocji w Rossmanie w zeszłym tygodniu, chyba z 10min się zastanawiałam co wziąć i nie wzięłam nic :P Teraz żałuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba właśnie od dzisiaj albo jutro jest już nowa promocyjna oferta, fakt :) Ale wiadomo, że one się powtarzają więc może następnym razem :)

      Usuń
  3. Miałam żel do mycia twarzy i dobrze go wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam kiedyś peeling enzymatyczny z Lirene, ale w różowym opakowaniu jednak nie podpasował mi i użyłam go tylko 2 razy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię kosmetyki Lirene, mam zamiar kupic płyn micelarny.Słyszałam wiele dobrych opinii na ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam i gruboziarnisty zdzierak i enzymatyczny ale oba leżą w szafce i czekają aż zużyję te co mam w saszetkach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam ten drugi i bardzo lubiłam, był przyjemny i fajnie się go używało

    OdpowiedzUsuń