Nowości KOBO.

Chciałam wam pokazać dzisiaj mini nowości – 2 pudry KOBO, które kupiłam korzystając z promocyjnych cen w drogerii Natura. Zakupowi towarzyszyły jednak mieszane uczucia co często się mi zdarza podczas podobnych akcji z kosmetykami KOBO – a szkoda.

W Szczecinie mamy tylko 2 Natury. W pierwszej do której poszłam, w przegródce pudru prasowanego o odcieniu który chciałam, leżał odcień dużo ciemniejszy, natomiast puder sypki był mocno rozsypany po całym słoiczku. A były to jedyne sztuki kolorów, które zaplanowałam wybrać.
 
W drugiej Naturze (podejście kolejnego dnia) znalazłam zadowolona obydwa produkty. Tutaj panie zabezpieczają produkty podklejając otwarcia taśmą klejącą. Sposób nie do końca estetyczny (klej po taśmie został na nakrętce), jednocześnie jest to jakiś sposób na osoby, którym tester niestety nie wystarcza. Gorzej jak testera brak. Wtedy tym bardziej palce lecą na nowe produkty przeznaczone do sprzedaży.

W każdym bądź razie udało mi się zakupu dokonać i zaczynam testować. Posiadam kilka cieni KOBO, korektor ale nigdy nie miałam okazji wypróbować pudrów.
Jestem delikatnie zawiedziona pojemnością pudru sypkiego – 8 gram ??? Ok, po promocyjnej cenie jest to jeszcze cena dla mnie w miarę do przyjęcia 11,99 zł, ale normalna cena – 23,99 zł to stanowczo za dużo. Dla porównania za 60 gram matującego pudru z Kryolana zapłacimy ok 50 – 60 zł.

Jakby nie było chętnie pudry przetestuję, firmę KOBO póki co lubię i na pewno w przyszłości zaopatrzę się w ich inne kosmetyki.
Ceny:
- puder sypki 11,99 zł z 23,99 zł
- puder prasowany - 9,99 zł z 19,99 zł.
 





 
To wieczko z pudrem w szczelinach jest dla mnie dalej podejrzane, pomimo tego, że produkt był zaklejony taśmą klejącą :)
 
Posiadacie może któryś z powyższych pudrów? A jeśli tak to jestem ciakawa waszych opini.
 
Ja jeszcze lecę do paczkomatu po paczuszkę ze sklepu Ladymakeup!

2 komentarze: